Policyjna akcja w Zielonej Górze. Za każdą wycieraczką upomnienie
Wezwania na komendę za złe parkowanie dostało pół osiedla - mówi Czytelniczka. Podobnie było w innych rejonach Zielonej Góry.
- W nocy z piątku na sobotę obudził mnie błysk policyjnych lamp - zaalarmowała nas Czytelniczka, mieszkanka bloku przy ul. Wyszyńskiego, która nie chce zdradzać swojego nazwiska. - Spojrzałam na zegarek. Była już czwarta. Pomyślałam, że to jakaś interwencja, że coś się stało.
Rano, kiedy nasza Czytelniczka zeszła przed blok, czekała ją niemiła niespodzianka. Za wycieraczką swojego auta znalazła wezwanie na komendę „w charakterze podejrzanego za nieprawidłowe parkowanie”. Na os. Łużyckim, w sobotni poranek, wezwania za szybami aut znalazło przynajmniej 30 kierowców. Podobnie było w innych rejonach miasta - przy blokach na ul. Batorego, Anny Jagiellonki i Obywatelskiej.
- Jestem oburzona, bo takie wezwania dostało u nas chyba pół osiedla. Rozumiem, że stałam częściowo na trawniku, ale nikomu nie robiłam tym krzywdy, ani mamie z wózkiem, ani pieszym. To niby tylko wezwanie, ale w praktyce pewnie skończy się mandatem.
Brak miejsc parkingowych na osiedlach w Zielonej Górze to duży problem. To zrozumiałe, że policja musi reagować na sygnały o nieprawidłowym parkowaniu. Nasi Czytelnicy zastanawiają się, czy naprawdę trzeba karać kierowców, którzy gdzieś miejsce znajdą, ale nikomu nie przeszkadzają? I dodają, że może policja powinna wykazać się wyrozumiałością. Tym bardziej, że jak nas poinformowali, w tych miejscach parkowali od zawsze.
Według policji interwencja dotycząca nieprawidłowego parkowania wynikała zarówno ze zgłoszenia telefonicznego mieszkańców, jak również Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa (KMZB), gdzie zostały zaznaczone miejsca zagrożone. W tym przypadku związane z nieprawidłowym parkowaniem.
- Patrole podczas pełnionej służby mają obowiązek weryfikowania zgłoszeń zarówno telefonicznych, jak i związanych z KMZB - wyjaśnia Małgorzata Stanisławska, rzecznik prasowa komendanta miejskiego policji w Zielonej Górze.
Rzeczywiście na stronie internetowej KMZB każdy może zgłosić problem związany ze złym parkowaniem w swojej okolicy. Dodatkowo znajdziemy tam informację, że ,,Każde naniesione na mapę zagrożenie wywoła reakcję policji”.
Jakie konsekwencje poniosą właściciele samochodów, którzy znaleźli za wycieraczkami wezwania na komendę? Policja informuje, że w przypadku wykroczeń związanych z nieprawidłowym parkowaniem mandat karny wynosi od 100 do 300 zł. Natomiast wykroczenie drogowe może skończyć się pouczeniem, mandatem karnym czy skierowaniem wniosku do sądu rejonowego. Każda sprawa rozpatrywana jest indywidualnie.
Ukarani mandatami nie mogli zrozumieć, dlaczego policja interweniowała w nocy? - W związku z tym, że policjanci dostali informację o nieprawidłowym parkowaniu, mieli obowiązek zareagować stosownie do ujawnionego wykroczenia, niezależnie od pory dnia - wyjaśnia M. Stanisławska. - Zgłoszenia od różnych osób ujawniających dane wykroczenia pojawiają się również w porach nocnych, na co wpływu nie mają policjanci, tylko reagują na zgłoszony przez mieszkańca problem.