Policjanci rezygnują ze służby. Ale pojawiają się nowi. Kłopot w tym, że prawdopodobnie w przyszłym roku czeka nas fala odejść doświadczonych funkcjonariuszy.
- Ewentualne przyszłoroczne odejścia z policji mogą być spowodowane tym, że funkcjonariusze przyjęci w 1990 roku mają już za sobą 30-letni okres służby, nabywają więc pełne prawa emerytalne - wydaje się potwierdzać istnienie problemu mł. inspektor Monika Chlebicz, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy. - Ich dalsza służba, zgodnie z Ustawą o policji, nie wpływa na wysokość emerytury.
Oznacza to tyle, że policjant już z 30-letnią służbą nie musi pracować dalej na swoją emeryturę. Jego praca nie ma przełożenia na składki, bo policja ma własny fundusz emerytalny, niezależny od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych dla cywili.
Tak czy inaczej dostanie miesięcznie 75 procent swojej dotychczasowej wypłaty.
Z nowej policji
Związkowcy z NSZZ Policjantów alarmują, że w przyszłym roku policję czeka rekordowa fala odejść doświadczonych funkcjonariuszy. Nawet 10 tys. policjantów w latach 2020-2021 może zrzucić mundur - wchodzą bowiem w pełną wysługę lat po 30 latach służby, która uprawnia ich do najwyższych uprawnień emerytalnych i gwarancji 75 proc. wynagrodzenia.
- To funkcjonariusze, którzy przychodzili do nowo tworzonej policji w latach 1990-1991. Pierwsza duża fala wniosków o odejście pojawi się na początku przyszłego roku i nie ma się co dziwić. Rząd nic nie robi, by ich zatrzymać - mówi Andrzej Szary, szef wielkopolskiego NSZZ Policjantów.
Przeczytaj ciąg dalszy artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień