Bogumiła Rzeczkowska

Policjanci ze Słupska staną przed sądem [szczegóły]

Policjanci ze Słupska staną przed sądem [szczegóły] Fot. Archiwum
Bogumiła Rzeczkowska

Prokuratura Rejonowa w Miastku oskarżyła funkcjonariuszy o udział w pobiciu i przekroczenie uprawnień służbowych.

Adrian S. i Michał Ł., policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku zostali oskarżeni. Prokuratura Rejonowa w Miastku, która prowadziła śledztwo, skierowała do Sądu Rejonowego w Słupsku akt oskarżenia przeciwko funkcjonariuszom.

Zarzuca w nim przestępstwa popełnione we wrześniu ubiegłego roku. Adrian S. i Michał Ł. odpowiedzą za to, że w jednym z lokali w Słupsku stosowali przemoc w celu zmuszenia do określonego zachowania Michała P. Natomiast w pobliskim sklepie
przekroczyli uprawnienia, bo jako funkcjonariusze KMP, ale poza służbą, pod wpływem alkoholu, bez żadnej przyczyny obezwładnili i zatrzymali Michała P., by uniemożliwić mu wezwanie policji, wyrwali telefon komórkowy, przedstawili odznakę, pozorując wykonywanie czynności służbowych.

Kolejnym zarzutem jest pobicie 24-letniego Kamila S.. Młody mężczyzna został pobity na rogu ulic Sienkiewicza i Kopernika w Słupsku. Adrian S. jest podejrzany także o naruszenie nietykalności cielesnej małoletniej Klaudii M. i zmuszanie do określonego zachowania Grzegorza K., któremu wytrącił telefon z ręki, by ten nie filmował zajścia.

- Uznaliśmy, że czyny miały charakter chuligański - mówi Oskar Krzyżanowski, zastępca prokuratora rejonowego w Miastku. - Policjanci nie przyznali się do zarzutów. Najpierw odmawiali składania wyjaśnień, a dopiero po zapoznaniu się z materiałem dowodowym złożyli obszerne wyjaśnienia.

Jednak odmówili odpowiedzi na pytania. Stwierdzili, że nikogo nie bili, a ich działania były wynikiem tego, że sami widzieli pobicie, ścigali i ujęli sprawcę. Natomiast Kamil S. doznał obrażeń, ponieważ przewrócił się i uderzył o chodnik. Tłumaczyli też, że wypili po trzy piwa dużo wcześniej. Jednak nie zbadano ich trzeźwości, ponieważ wbrew poleceniom przełożonych oddalili się z miejsca zdarzenia.

Prokuratura przesłuchała 30 świadków. Dowodami w sprawie są nagrania z telefonu, monitoringu oraz zapisy rozmów z policją i pogotowiem. Adrian S. i Michał Ł. nie mają środków zapobiegawczych, bo wcześniej sąd uchylił postanowienie prokuratury. Obaj przeszli badania psychiatryczne, które wykazały, że w chwili czynów byli poczytalni. Prokurator skierował też do sądu wniosek wobec Adriana S., który miał wcześniej inną sprawę, o podjęcie na nowo warunkowo umorzonego wówczas postępowania, dotyczącego fałszywych oskarżeń.

- Dlatego, że w okresie próby w rażący sposób naruszył obowiązujący porządek prawny - tłumaczy Oskar Krzyżanowski. Z kolei materiały dotyczące policjantów mundurowych, którzy przyjechali na miejsce zdarzenia, zostały wyłączone do odrębnego postępowania, które umorzono. Nie potwierdziły się zastrzeżenia co do ich interwencji.

Bogumiła Rzeczkowska

Dziennikarstwo jest moją pasją i sposobem na życie. Od wielu lat relacjonuję procesy sądowe i piszę o sprawach kryminalnych. Zaglądam też do usteckiego ratusza, by sprawdzić, co ważnego dzieje się w moim mieście. Jednak najbardziej lubię podróże w czasie, a moją ulubioną stacyjką jest Powojenna Ustka. Piszę o pierwszych ustczanach, o radosnych wydarzeniach, które tu się rozegrały, ale i o zapomnianych dramatach. Jestem wielbicielką starych fotografii, archiwaliów i oczywiście bibliotek cyfrowych, które przywracają pamięć i pozwalają, by przetrwała w następnych pokoleniach.          

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.