Policjanci z Łodzi wytropili rezydenta mafii z Pruszkowa
Mieczysław M., znany jako „Oława”, uchodził za rezydenta mafii pruszkowskiej na Dolnym Śląsku. Był poszukiwany litem gończym.
Od czerwca 2016 r. był poszukiwany listem gończym za wymuszenia rozbójnicze i oszustwo związane ze sprzedażą samochodu. Za te przestępstwa został skazany na karę pozbawienia wolności, ale nie stawił się do więzienia. Kilka dni temu policjanci ze specgrupy poszukiwawczej Komendy Wojewódzkiej w Łodzi dopadli go w domu jego znajomej, w małej wsi pod Wieluniem. Ukrywał się w zamaskowanym pomieszczeniu. Gangster pod zbrojną eskortą został przewieziony do więzienia. Jak informuje mł. insp. Joanna Kącka, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi, „Oława” był wielokrotnie notowany, m.in. za wymuszania haraczy na terenie Polski, Europy Zachodniej i w Stanach Zjednoczonych.
W ubiegłym roku policjanci z KWP w Łodzi sprowadzili do Polski poszukiwanego europejskim nakazem aresztowania 38-letniego obywatela Bułgarii. Uczestniczył on m.in. w procederze handlu ludźmi, doprowadzenia kobiet przemocą do uprawiania prostytucji i ich więzienia. Bułgar był poszukiwany od czerwca 2008 r., gdy funkcjonariusze rozbili szajkę sutenerów, której był członkiem. Ukrywał się we Francji, w Niemczech i Bułgarii. Kilka razy zmienił nazwisko. Ujęto go w Bułgarii.
Szajkę sutenerów policjanci rozpracowywali przez półtora roku. Ustalili, że 26-letnia mieszkanka Płocka na dyskotekach wyszukiwała młode Polki i Bułgarki, znajdujące się w trudnym położeniu, proponowała im pracę i dach nad głową. Gdy kobiety przyjmowały jej propozycję, zabierała je do siebie i „odsprzedawała” każdą za 1000 euro zaprzyjaźnionym Bułgarom. Kobiety były upijane, usypiane i wywożone za granicę, gdzie musiały pracować w domach publicznych. Znajdowały też „zatrudnienie” w Polsce przy drogach. Te, które nie godziły się na to, były zastraszane i gwałcone. Policja wtedy zatrzymała 4 obywateli Bułgarii w wieku 22, 23, 30 i 45 lat, 39-letnią Bułgarkę i 42-letnią Polkę. Wcześniej 26--letnią mieszkankę Płocka.