To zdjęcie z minionego weekendu może szokować: dwaj mężczyźni w koszulkach z napisem „FOTO” przewrócili na murawę boiska młodego mężczyznę, wykręcili mu ręce do tyłu i skuwali kajdankami.
Do incydentu doszło na meczu Ruchu Chorzów z Górnikiem Łęczna po tym, jak w drugiej połowie spotkania rzucono kilkadziesiąt rac, a niektórzy kibice wbiegli na boisko.
Zaskoczyło ich zapewne, że mężczyźni oznaczeni jako fotoreporterzy okazali się policjantami pod medialną przykrywką. Jako dziennikarz z jednej strony jestem dumny, że ten zawód ciągle uznawany jest za neutralny, a koledzy z mojej branży nawet w czasie największych awantur traktowani są jako neutralni, obiektywni, specjalnie chronieni obserwatorzy. Sam tego po wielokroć doświadczałem, wchodząc bezpiecznie w miejsca dla policji niedostępne.
Dlatego oburza mnie wykorzystywanie wiarygodności mediów do policyjnych interwencji. Bo gdy okaże się, że fałszywy dziennikarz nagle z torby wyciągnie, zamiast aparatu fotograficznego lub notesu, pałkę lub paralizator, to już naprawdę nikomu nie będzie można ufać.