Policjanci ostrzej karzą i jest mniej ofiar
W porównaniu do ubiegłego roku początek 2016 jest na drogach regionu znacznie bezpieczniejszy. To dzięki przepisom i lepszym drogom.
Od 1 stycznia do 7 lutego 2015 roku na drogach województwa kujawsko-pomorskiego wydarzyło się 85 wypadków, zginęło 13 osób, rannych zostało 100. Policja odnotowała także 2353 kolizje, czyli zdarzenia bez ofiar.
W tym samym okresie tego roku było 61 wypadków (spadek o 25,5 proc.), zginęło 12 osób (spadek o 6,7 proc.), rany odniosło 66 (34 proc.). O 19,6 proc. spadła liczba kolizji - do 1892.
Co sprawiło, że aż tak poprawiło się bezpieczeństwo na naszych drogach? Dlaczego statystyki są lepsze, mimo faktu, że od 1 stycznia tego roku straże miejskie i gminne nie mogą już używać do dyscyplinowania kierowców mobilnych fotoradarów? Tak dobra statystyka może potwierdzać tezę wyrażoną swego czasu przez Najwyższą Izbę Kontroli, że fotoradary nie służyły poprawie bezpieczeństwa na drogach, a jedynie zwiększaniu wpływów do kas samorządowych. W naszym regionie najwięcej zarabiał na tym Urząd Gminy w Kęsowie koło Tucholi, bo jego straż najskuteczniej egzekwowała prawo do kontroli prędkości. Gdy straciła to prawo, rozwiązano ją.
Trudno jednak wprost udowodnić, że likwidacja przenośnych fotoradarów nie miała żadnego znaczenia dla bezpieczeństwa na drogach. Tym bardziej że 18 maja ubiegłego roku weszły w życie znacznie ostrzejsze restrykcje za przekroczenie dozwolonej prędkości w terenie zabudowanym o ponad 50 km na godzinę. A już od lutego policja zaczęła zatrzymywać dokumenty za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym.
- Moim zdaniem właśnie te dwa czynniki mocno wpłynęły na poprawę bezpieczeństwa - mówi mł. insp. Robert Olszewski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - I przez to właśnie kierowcy jeżdżą generalnie wolniej, rozważniej. To przekłada się wprost na lepszą statystykę. I dobrze, oby nadal tak było.
Do końca ubiegłego roku kujawsko-pomorska policja odebrała za przekroczenie prędkości 475 praw jazdy. Uprawnienia zatrzymywane są obowiązkowo za to wykroczenie na trzy miesiące, po czym zwraca je właściwy dla rejestracji pojazdu urząd komunikacji (w starostwie powiatowym, urzędzie miasta). Za stworzenie zagrożenia na drodze mundurowi zatrzymali w ubiegłym roku 441 uprawnień, a o tym, czy i kiedy kierowcy je odzyskają, decyduje sąd.
- Na poprawę bezpieczeństwa wpływają także zabiegi zarządców dróg - stwierdza Tomasz Okoński, rzecznik prasowy bydgoskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - W ostatnich latach staraliśmy się - i nadal to robimy - separować ruch pieszy i rowerowy od samochodowego. Stąd coraz większa liczba i długość chodników i dróg rowerowych, a także coraz więcej oznakowanych i wyposażonych w aktywne znaki ostrzegawcze przejść dla pieszych i przejazdów rowerowych.
W tym roku GDDKiA będzie kontynuowała budowę ponad dwukilometrowego ciągu pieszo-rowerowego w Dolnej Grupie na drodze krajowej nr 16, a także w Kotomierzu (600 m) na drodze nr 56.
Prace związane z ulepszeniem infrastruktury drogowej mogą przyspieszyć, gdy w finansowanie tych zadań włączą się władze samorządowe.
- W naszym resorcie trwają analizy obowiązujących przepisów pod kątem możliwości dofinansowania przez gminy zadań na drogach krajowych. Wynikiem może być projekt zmian obowiązujących w tym zakresie przepisów - wyjaśnia Elżbieta Kisil, rzecznik prasowy Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa.