Policja w czasie pandemii nie odpuszcza, ale kontroli jest mniej
Zmniejszone natężenie ruchu drogowego spowodowało mniejszą liczbę kontroli drogowych – w porównaniu do ubiegłego roku aż o 75 proc. Ale policjanci i tak wyruszają na drogi z radarami i alkomatami, więc nie wolno zapominać o ograniczeniach prędkości. Zwłaszcza, że policjanci sprawdzają zgłoszenia internautów.
Policjanci ruchu drogowego ze Śremu sprawdzali z fotoradarami zgłoszenia internautów dotyczące Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa. Byli m.in. w Borgowie, a tam kierowca BMW został przyłapany na tym, że na odcinku, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h, pędził z prędkością 132 km/h. Stracił zatem prawo jazdy na trzy miesiące, otrzymał też mandat i punkty karne. W tej samej miejscowości nie udała się też szybka jazda 42-latkowi z powiatu leszczyńskiego, który swoje audi rozpędził do 112 km/godz oraz 34-letniemu kierowcy z powiatu poznańskiego, jadącego z prędkością 127 km/godz.
Mniej kontroli - ale są
Policjanci wielkopolskiej Komendy Wojewódzkiej podsumowali dwa pierwsze tygodnie kwietnia: w porównaniu do okresu 1-15 kwietnia 2019 roku, liczba kontroli drogowych spadła o 75 procent.
- Nadal prowadzimy zarówno kontrole prędkości, stacjonarnie i za pomocą wideorejestratorów
– mówi podkom. Maciej Święcichowski z Zespołu Prasowego KWP w Poznaniu. Oczywiście jest ich mniej ze względu na bardzo zmniejszony ruch na drogach, ale są one potrzebne i policja nie zrezygnowała z nich. Także samo kontrole trzeźwości nadal się odbywają, choć – dla zapewnienia bezpieczeństwa – wyłącznie z wykorzystaniem jednorazowych ustników.
Nie można jednak powiedzieć, że z powodu mniejszej liczby kontroli, policja ruchu drogowego ma mniej zadań.
- Wykonujemy teraz więcej zadań konwojowych, związanych z przewożeniem artykułów medycznych, ponadto w części powiatów policjanci ruchu drogowego wspierają funkcjonariuszy prewencji przy zadaniach związanych z kwarantanną.
Kierowcy tracą prawa jazdy
Tylko na terenie Komendy Miejskiej w Kaliszu w czasie jednego weekendu za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym prawo jazdy na trzy miesiące straciło 16 kierowców. Każdy z nich przekroczył „setkę” na godzinę. Policja podaje, że rekordzistą był mieszkaniec Kalisza, 26-latek, który w mieście, w miejscu, gdzie obowiązywało ograniczenie prędkości do 60 km/h, rozpędził się do 127 km/godz.
- Za zlekceważenie przepisów ruchu drogowego, funkcjonariusze nałożyli na wszystkich kierujących mandaty oraz punkty karne – podaje kaliska policja. - Zgodnie z obowiązującymi przepisami, kierowcom zatrzymano dokumenty prawa jazdy. Będą je mogli odzyskać dopiero za 3 miesiące.
Z kolei drogówka ze Śremu uniemożliwiła dalszą jazdę dwóm kierowcom, którzy w terenie zabudowanym, pokonywali Pyszącą i Wyrzekę z prędkością 105 km/godz. Obaj utracili prawo jady na trzy miesiące, otrzymali mandaty i po 10 punktów karnych. Pierwszym z kierowców okazał się 27-latek z gminy Książ, jadący fordem focusem, a drugim, w Wyrzece – 30-latka z gminy Krzywiń, jadąca oplem vectrą.
Wypił i uciekał
Natomiast kontrola trzeźwości, którą policjanci posterunku w Lipce przeprowadzili u 24-letniego mieszkańca gminy Zakrzewo, jadącego zygzakiem przez miejscowość Drożyska Średnie, wykazała ponad półtora promila alkoholu w organizmie. Kierowca skody, widząc policjantów próbował początkowo uciekać samochodem, później wjechał do lasu i uciekał pieszo. Policjanci byli jednak szybsi. Mężczyzna stanie przed sądem, grozi mu kara pozbawienia wolności nawet do pięciu lat.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień