Policja oskarżyła niewinnego kierowcę o stłuczenie szyby w radiowozie? "Szukali jelenia, z którego OC pokryją wcześniejszą szkodę"
Czy poznańscy policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego oskarżyli niewinnego kierowcę o stłuczenie szyby w nieoznakowanym radiowozie? Z anonimu, który dotarł do naszej redakcji wynika, że szyba w nieoznakowanym bmw była stłuczona już w kwietniu, ale policjanci „drogówki” postanowili znaleźć „jelenia”, któremu zarzucą uszkodzenie szyby. W maju zatrzymali kierowcę małej ciężarówki, za którą jechali. Mieli mu wmawiać, że spod jego kół właśnie wyleciał kamień i zbił przednią szybę w radiowozie. Ciężarówka należy do firmy transportowej, której właściciel powiedział nam, że jego kierowca faktycznie został obwiniony o uszkodzenie radiowozu. Sprawę zna już również Komenda Wojewódzka Policji. Wszczęto postępowanie wyjaśniające.
Z anonimu wynika, że autorami tego bardzo szczegółowego pisma są policjanci. Są oburzeni sprawą, która miała wydarzyć się wiosną tego roku w Wydziale Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. Z ich pisma wynika, że 27 kwietnia, podczas wizyty premiera Morawieckiego w Wielkopolsce, doszło do uszkodzenia szyby w nieoznakowanym radiowozie marki BMW.
Fakt pękniecia szyby właśnie tego dnia ma być znany wielu policjantom „drogówki”. Ale nie bardzo wiadomo, kto jest „sprawcą”. To znaczy, kto użytkował samochód w dniu uszkodzenia szyby.
SPRAWDŹ TEŻ: Policjanci nie salutują, nie oddają honorów, nie składają meldunków - skarży się zastępca komendanta
5 maja na zniszczoną szybę uwagę mieli zwrócić dwaj policjanci, którzy zamierzali skorzystać z nieoznakowanego bmw. Napisali notatkę służbową. Do kolejnego „pobrania” uszkodzonego radiowozu miało dojść 8 maja. Jak czytamy w anonimie, dwaj policjanci, którzy tego dnia jechali tym samochodem, dostali wtedy polecenie od szefa. Mieli załatwić sprawę pękniętej szyby i ponoć szefa nie obchodziło, w jaki sposób.
- Dwaj policjanci postanowili więc wybrać się na przejażdżkę w celu znalezienia "jelenia", z którego polisy pokryją uszkodzoną wcześniej szybę. Na odcinku Poznań – Wysogotowo zauważyli pojazd ciężarowy marki Isuzu, który przewoził beton z piaskiem. Uznali, że to wspaniała okazja. Zatrzymali pojazd, kierującemu powiedzieli, że kamień wydobył się spod kół Isuzu i uszkodził przednią szybę radiowozu
– wynika z anonimu.
Autorzy pisma wskazują, że na miejsce pojechały kolejne radiowozy, w tym nawet zastępca naczelnika wydziału. Miał nadzorować czynności. Z kierowcy isuzu zrobiono sprawcę. Jednak 28-letni kierowca nie poczuwał się do winy i sprawa trafiła do sądu.
CZYTAJ TEŻ: Komenda Miejska Policji: policjanci twierdzą, że byli prześladowani w pracy
Wiemy, że ciężarówka należy do firmy transportowej z Poznania. Rozmawialiśmy z jej właścicielem.
- Takie zdarzenia faktycznie miało miejsce. To znaczy mój kierowca został obwiniony przez policję o zniszczenia szyby w radiowozie. Rzekomo jakiś kamień wyleciał mu spod koła. Kierowca się nie przyznał, zarzuty są absurdalne. A teraz jesteśmy w szoku, gdy dowiadujemy się, jakie mają być kulisy tej historii – powiedział nam właściciel firmy.
Sprawę bada już policja w postępowaniu wewnętrznym.
- Anonim dotarł kilka dni temu do komendy miejskiej i wojewódzkiej. Sprawę przekazano do Wydziału Kontroli oraz Biura Spraw Wewnętrznych. Trwa wyjaśnianie jej okoliczności
– mówi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.