Policja dopadła bandytę. Był zaskoczony...
W grudniu 2013 r. bandyci bronią sterroryzowali pracownice kantoru na nieczynnym przejściu granicznym. Zabrali około miliona złotych i uciekli.
W piątek policyjni antyterroryści z gorzowskiej komendy zatrzymali jednego ze sprawców napadu, Białorusina. Akcja rozpoczęła się, kiedy bandyta zjechał luksusowym bmw z autostrady A2 do Torzymia. Białorusin podjechał do punktu opłat za przejazd autostradą. - Tam błyskawicznie został obezwładniony i skuty kajdankami przez funkcjonariuszy – relacjonuje kom. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji. Mężczyzna trafił do policyjnej celi. Na wniosek słubickiej prokuratury w poniedziałek został aresztowany. Grozi mu nawet do 12 lat więzienia.
Do napadu doszło 29 grudnia 2013 r. Do jednego z kantorów w Słubicach weszli zamaskowani i uzbrojeni bandyci. Sterroryzowali pracownice, zabrali gotówkę w różnych walutach i uciekli. Policja do dziś nie podaje kwoty, ale prawdopodobnie łupem bandytów padło około miliona zł. Śledztwo było długie i trudne, aż w końcu je umorzono. - To nie oznaczało jednak, że policjanci przestali pracować nad tą sprawą - mówi kom. Maludy. W końcu gorzowscy policjanci trafili na ślad sprawców napadu. Kiedy zebrali wystarczające dowody, doszło do zatrzymania obywatela Białorusi, a śledztwo zostało wznowione. Nadzoruje je słubicka prokuratura rejonowa.