W końcu ma wystartować bezpośredni pociąg z Gorzowa do stolicy Niemiec. Kiedy? 12 marca. Ale to już trzecia data uruchomienia połączenia. Czy zostanie dotrzymana? Zdecyduje sejmik.
- Czy przydałby się nam pociąg do Berlina? Oczywiście. Nie trzeba byłoby się przesiadać w Kostrzynie - mówią nam studenci gorzowskiego AWF-u: Katarzyna Stojanowska, Anna Stojanowska i Kamil Sankowski. - Ja tylko, jak będę wracała nim do Kostrzyna, będę musiała uważać, aby nie przysnąć. Bo jak zasnę, to obudzę się już w Niemczech - żartuje ich koleżanka Sylwia Rychterska. - A ja to już średnio w ten pociąg wierzę. Mówi się o nim tyle lat, a teraz to cały czas tylko datę jego startu przesuwają. Ile można?! - słyszymy dla odmiany od innego pasażera Krzysztofa Kuprowskiego.
O uruchomieniu bezpośredniego połączenia z Gorzowa do Berlina mówi się od wielu lat. W październiku zeszłego roku marszałek Elżbieta Anna Polak zapowiadała, że pociąg ruszy 1 stycznia. Liczyła , że do tego czasu bydgoska firma Pesa uzyska homologację na dostarczone województwu szyno-busy. Ale producent nie zdobył uprawnień do wjazdu taboru na niemieckie tory i pociąg w nowym roku nie wyjechał. W ostatnich dniach grudnia pojawiła się za to kolejna data uruchomienia połączenia. Przedstawiciele Przewozów Regionalnych dogadali się ze spółką Arriva (jest ona powiązana z Deutsche Bahn i ma pociągi, które mogą wjeżdżać do Niemiec) i zaproponowali datę 1 marca. Ale i ona jest już nieaktualna. Podpisania umowy nie przyśpieszały bowiem różnice finansowe.
50 złotych kosztuje - w zaokrągleniu - bilet z Gorzowa do Berlina z przesiadką w Kostrzynie
W ostatni czwartek w sprawie pociągu do Berlina odbyło się spotkanie marszałka oraz przedstawicieli przewozów i Arrivy. - Uzgodniono wstępne warunki, w tym finansowe, umowy, która ma obowiązywać od 12 marca, czyli wraz z wejściem w życie korekty rozkładu jazdy - przekazała nam w piątek Joanna Bator, rzeczniczka Przewozów Regionalnych. Tylko do grudnia Jak się okazuje, umowa na pociąg obowiązywałaby.... tylko do 10 grudnia.
„Umowa nie może być podpisana na dłuższy czas z uwagi na planowany remont estakady w Gorzowie” - czytamy w oświadczeniu, jakie w piątek wydał zarząd województwa oraz dwie kolejowe spółki (remont gorzowskiej estakady ma się zacząć w grudniu tego roku). Poza tym umowa ma mieć charakter pilotażowy, a więc nie musi być ona przedłużana. Czy pociąg wyjedzie na tory? Umowa nie została jeszcze podpisana (parafki członków zarządu województwa to jednak formalność). Ale na przekazanie pieniędzy na uruchomienie pociągu 8 lutego na sesji muszą się zgodzić radni sejmiku.
Ile ma kosztować pociąg? Na razie żadna z trzech stron nie chce tego powiedzieć. Dowiemy się, gdy przewoźnik dostarczy pisemną wersję umowy. Z powrotem tylko raz A co można powiedzieć o samym połączeniu do Berlina? Z naszego regionu do stolicy Niemiec mają kursować dwa pociągi. Pierwszy będzie wyjeżdżał z Gorzowa o 5.12 i dojeżdżał do stacji Berlin Lichtenberg o 7.28.
Drugi pociąg swój bieg ma rozpoczynać wczesnym rankiem w Toruniu, w Gorzowie być o 8.30, a u celu - o 10.28. W drogę powrotną ma wyjeżdżać tylko jeden pociąg. Jego start z Berlina zaplanowany jest na 18.37, w Gorzowie ma być o 20.22. Od nas ma jechać dalej do Torunia. Cena biletu nie jest jeszcze znana. Jeśli pociągi okażą się sukcesem, nie jest wykluczone, że będzie ich więcej.