Pół wieku temu, wiosną 1968 roku, socjalizm - przynajmniej według oficjalnej propagandy - rozwijał się w najlepsze, a siły zbrojne Układu Warszawskiego trzymały w szachu wojska NATO i broniły ogólnoświatowego pokoju przed zagrożeniami imperialistycznymi. I nagle w ten piękny, uporządkowany świat wkradł się głęboki zgrzyt, jakim była tzw. Praska Wiosna.
Ożywienia życia politycznego i społecznego w Czechosłowacji nie dało się powstrzymać. Latem tego roku przywódcy ZSRR podjęli decyzję o konieczności interwencji zbrojnej. By wyegzekwować sojusznicze zobowiązania i nie zostać ocenionym jako „żandarm wschodniej Europy”, sowieckie Politbiuro ustaliło, że interwencja będzie wspólna. Także z udziałem jednostek Wojska Polskiego, dla których była to największa operacja wojskowa od zakończenia II wojny.
"Proszę w żadnym razie nie ujawniać moich danych. Obawiam się, że ktoś w ministerstwie może sobie „przypomnieć” o mnie, prześledzić przebieg mojej służby i „obciąć” mi emeryturę. Wolę siedzieć cicho." Przeczytaj wstrzasające relacje i ustalenia
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień