Pół miliona na klub piłkarski
- Jeśli Tęcza dostałaby się do III ligi potrzebne byłyby pieniądze. Duże. To raczej niemożliwe - mówi prezes Grzegorz Walczak
Pół miliona złotych. Tyle najmniej byłoby potrzebne w trzeciej lidze.
- Trzeba liczyć wszystko. Dalekie wyjazdy, noclegi, wyższe opłaty- wymienia prezes Grzegorz Walczak.
Tęcza Krosno Odrzańskie obecnie gra w IV lidze i radzi sobie niesłychanie dobrze, zajmując drugie miejsce. Apetyty kibiców rosną, jednak trener zespołu studzi nastroje.
- Na pewno nie jesteśmy przygotowani żeby grać w trzeciej lidze. Obecnie nie jesteśmy gotowi organizacyjnie, a także jeśli chodzi o umiejętności piłkarskie - zaznacza szkoleniowiec. - O trzeciej lidze nie myślimy, bo żeby tam grać, to czeka nas długa droga, a na niej teraz musimy się skoncentrować - dodaje.
Prezes klubu, Grzegorz Walczak uważa, że z obecnym finansowaniem i brakiem strategicznego sponsora, nie można nawet myśleć o III lidze._Podobnie wypowiada się trener Kulikowski.
- Wiele spraw nie zależy od nas, czyli piłkarzy czy trenerów. Na tą chwile mamy swoje problemy finansowe, więc wolałbym aż tak w przyszłość nie wybiegać - przyznaje.
Wspomniany sponsor jest sprawą kluczową. Gmina stara się takiego znaleźć. - Poszukujemy sponsorów nie tylko strategicznych. Mówimy również o drobnych sponsorach, którzy byliby w stanie przekazać 100 lub 200 zł miesięcznie. Każda złotówka pomaga klubowi - przyznaje wiceburmistrz Grzegorz Garczyński. Zastępca dodaje, że jest już kilku sponsorów, którzy dokładają się do działania klubu. Jako przykład podaje Homanit. Wszyscy wypadają jednak blado, kiedy spojrzy się na głównego sponsora klubu Carina Gubin, pana Andrzeja Iwanickiego.
- Można powiedzieć, że jeśli chodzi o kwestie finansowe, to trochę zazdrościmy Carinie - przyznaje trener M. Kulikowski.
- Myślę, że każdy życzyłby sobie takiego sponsora - stwierdza wiceburmistrz Garczyński. - Tęcza opiera się jednak na innej filozofii budowania drużyny. Kiedyś skupialiśmy się na tym, że najważniejsza jest drużyna seniorów i jak najwyższe miejsce w rozgrywkach, niezależnie od tego, że w klubie grają piłkarze sprowadzenie z innych miast i klub się zadłuża. Po reorganizacji postawiliśmy na rozwój młodzieży. Dzisiaj w IV lidze grają tylko nasi wychowankowie. To mały fenomen. Nie chcemy być uzależnienie od sponsora, ponieważ jednego dnia jest, innego może go już nie być - wyjaśnia G. Garczyński.
Nie zmienia to jednak faktu, że w przypadku ewentualnego awansu potrzebny byłby potężny zastrzyk finansowy. I na razie nie wiadomo, kto miałby go zaaplikować.