Pogrążyliśmy się w długach. Miliardowych! [infografika]
Sprawia nam coraz większe kłopoty płacenie rat kredytów, rachunków i alimentów. Widać to w rekordowych 42,76 mld zł - aż tyle mamy długów!
Najświeższe dane dotyczą marca tego roku i pochodzą z „Indeksu Zaległych Płatności Polaków” BIG InfoMonitora.
„Wpadłam do bagna”
„Błagam o pomoc, mam kolosalne długi w chwilówkach, same odsetki sięgnęły już 30 tys. zł. Nie zawsze wystarczało mi też pieniędzy na czynsz i inne rachunki. Firmy straszą sądem i komornikiem. Obecnie nie pracuję i brakuje mi nawet na chleb. Nie wiem, czy kiedykolwiek uda mi się wydostać z tego bagna. Niestety, żaden z moich bliskich nie może mi pomóc finansowo” - skarży się kobieta na internetowym forum dłużników.
To historia, jakich zapewne wiele i w kraju, i w regionie. Na pewno nie jest ostatnia! Statystyki biją na alarm.
Marcowe zaległości Polaków są prawie o 6 procent wyższe niż pod koniec grudnia ubiegłego roku.
Aż o 4,5 mld zł zwiększyły się w tym czasie np. zobowiązania z tytułu rat pożyczek. To złoty biznes, przez rok sprzedaż wzrosła o jedną czwartą, do 5,1 mld zł.
Wysokie miejsce zajmują również alimenty (średnie zadłużenie z tego tytułu sięga już 11,4 tys. zł)
„Alimenty? Jest zwykłym lujem, kto ich celowo nie reguluje” - apeluje ostro na Facebooku Robert Damski, komornik przy Sądzie Rejonowym w Lipnie. „Niestety, mówię to zarówno jako facet, jak i komornik. Statystycznie tych, którzy nie płacą, bo nie mają, jest mniej niż osób, które nie płacą, ponieważ nie chcą. Tych pierwszych oczywiście rozumiem, tych drugich już nie”.
Łączna kwota zadłużenia mieszkańców naszego regionu wynosi 2 566 619 384 zł (w grudniu to było 2 332 429 261 zł, czyli mniej o 10 proc.). Na Kujawach i Pomorzu mieszka teraz 148 798 dłużników (na koniec ub.r. mieliśmy ich 142 987, tj. o 4 proc. mniej). W Polsce średnia wartość zaległości wzrosła z 20 428 do 20 793 zł. Nasz region, z wynikiem na poziomie 17 249 zł, jest jednak poniżej przeciętnej.
Zobowiązania różnią się w zależności od wieku. - Osoby starsze bardziej się starają regulować długi - podkreśla Mariusz Hildebrand, wiceprezes BIG InfoMonitora. - Na to, by nie płacić na czas, nie pozwalają im wartości i zasady, do których młodsze pokolenia, niestety, nie przywiązują już tak dużej wagi.
Najwyższe długi (26,5-28,2 tys. zł) ciążą na osobach między 35 a 54 rokiem życia. Jedną z przyczyn są częściej spotykane niż w innych grupach wiekowych problemy ze spłatą kredytów mieszkaniowych. Średnia wysokość zaległości z tego tytułu wynosi 208,4 tys. zł, podczas gdy w przypadku kredytów konsumpcyjnych jest to 21 tys. zł.
44 lata i 14 mln zł w plecy
W każdej grupie wiekowej największe zobowiązania mają mężczyźni. Wśród dłużników jest ich aż 61 procent. Rekordowe ma 65-letni mieszkaniec Mazowsza - prawie 99 mln zł. Najwyższy dług w naszym regionie sięga ponad 14 mln zł i ma go 44-letni mężczyzna.
Co robić, aby uniknąć problemów z niespłaconymi zobowiązaniami? - Najważniejsze to nie uciekać przed rozmową z wierzycielami - radzi Hildebrand. - Kontaktując się z nimi, możemy ustalić sposób spłaty. Należy też na bieżąco planować budżet i racjonalnie nim gospodarować. Jeśli stale dbamy o kondycję naszych finansów, ograniczamy ryzyko kolejnych kłopotów. Warto sporządzać plan wydatków, bilans rachunków i kontrolować wydawane pieniądze, aby wiedzieć, na co w danej chwili można sobie pozwolić. Nie zadłużajmy się jeszcze bardziej.
Co należy robić, aby nie mieć problemów z niespłaconymi zobowiązaniami?
- Najważniejsze to nie uciekać przed rozmową z wierzycielami. Kontaktując się z nimi możemy ustalić sposób spłaty zaległych należności, który jest możliwy do zrealizowania.
- Na bieżąco planować i racjonalnie gospodarować swoim budżetem. Jeśli stale dbamy o kondycję naszych finansów, to ograniczamy ryzyko kolejnych problemów. Warto sporządzać plan wydatków, bilans rachunków i kontrolować wydawane pieniądze, aby wiedzieć, na co w danej chwili można sobie pozwolić.
- Zmniejszać liczbę kredytów. Można to zrobić konsolidując wzięte zobowiązania. Dzięki temu obniży się oprocentowanie i wysokość miesięcznych rat, a przede wszystkim będzie mniej powodów do niepokoju.
- Konsultować wydatki z osobami, z którymi dzieli się budżet domowy. Znając swoje potrzeby i rozmawiając o finansach, unikamy nieprzemyślanych wydatków i razem podejmujemy najkorzystniejsze decyzje.
- Nie zadłużać się bardziej. Najlepiej spłacić bieżące zobowiązania, zanim zapadnie decyzja o zaciągnięciu kolejnych pożyczek, kredytów czy skorzystania z debetu. Nakładające się długi utrudniają wyjście z tarapatów i zwiększają stres.
- Nie podejmować pochopnych decyzji. Emocje są najgorszym doradcą. W razie kłopotów finansowych lepiej szukać porady. Z każdych kłopotów da się wyjść.