Pogotowie śmieciowe na telefon? Czemu nie!
Jest pomysł, jak ułatwić mieszkańcom Żagania pozbywanie się dużych śmieci. Zadzwonisz - zaraz przyjadą po niechciane graty!
Wyjątkowo dwa razy we wrześniu zbierano na terenie miasta śmieci wielkogabarytowe. - Za pierwszym razem uzbieraliśmy 5,5 tony, a podczas drugiej akcji już ponad 6 ton. To jest zastraszająca ilość. Nie wiem, czym to jest spowodowane - zastanawiał się Wojciech Szumski, prezes MPOiRD, na posiedzeniu ostatniej komisji budżetu - i to niezależnie od tego, że na Punkcie Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych również odbierane są śmieci od mieszkańców i to za darmo.
- Może to i dobrze, że ludzie oddają niepotrzebne rzeczy do was, a nie po lasach rozrzucają - zauważa radny Bartłomiej Woś. - Bo to zatrważa, co to się dzieje w okolicznych lasach. Tam wszystko można znaleźć.
Sęk jednak w tym, że chociażby na stronie internetowej urzędu miasta można znaleźć informacje o terminach przeprowadzanych zbiórek. Jednak, jak zauważa prezes, bywa tak, że jednego dnia śmieci są zabierane, a następnego znów sterty pozostawiane są przez mieszkańców. - I jesteśmy bezradni - kręci głową. Wtedy podrzucona nazajutrz po zbiórce przykładowa wersalka, niestety, musi przeleżeć cały miesiąc, aż do kolejnej wielkogabarytowej akcji. My po prostu nie mamy prawa ani możliwości zrzucenia tego - wyjaśnia.
Wiadomo, że sami mieszkańcy mają możliwość w każdej chwili oddania dużych śmieci na PSZOK. - Ale bywa i tak, że starsze osoby załatwiają sobie „panów spod sklepu”, którzy za 5 zł wyniosą taką wersalkę z domu. Tyle, że grat potem normalnie ląduje pod śmietnikiem - zwraca uwagę radny Stanisław Kucab.
Ktoś z radnych zaproponował zakup dodatkowego samochodu, który zbierałby wielkogabarytowe odpady, aby te nie zalegały przez calutki miesiąc. Radni zastanawiali się nad dofinansowaniem takiej dodatkowej usługi. Prezes natomiast obiecał, że następnym razem może przedstawić kalkulację takiego przedsięwzięcia. - Wiąże to się jednak z zaangażowaniem dodatkowych dwóch pracowników, którzy by przyjeżdżali po śmieci na telefon - mówi W. Szumski.
Jak na taką nowość reagują mieszkańcy?- Uważam, że to dobry pomysł. Na pewno warto by było przynajmniej przetestować i zobaczyć, czy to zdaje egzamin na dłuższą metę - mówi Bożena Kowalska z Żagania. - Sama wkrótce będę się pozbywała starych mebli i będzie kłopot, bo ja nie mam samochodu i prawdę mówiąc, chętnie bym skorzystała z takiego pogotowia.
Autor: Edyta Jakubowska-Owsik