Pogoda nie daje zarobić na turystach
Sezon letni rozpoczął się na dobre, ale pogoda w kratkę płata figle urlopowiczom i przedsiębiorcom. Ulewy, burze, niewysokie temperatury. Przedsiębiorcy pierwsze dni wakacji oceniają nie najlepiej.
Zmienna aura pogodowa daje się we znaki przedsiębiorcom, którzy działają głównie z sezonie.
- W stosunku do lat ubiegłych jest dużo gorzej. Obroty strasznie spadły - mówi Bożena Szczepańska, sołtys wsi Niesulice, ale i właścicielka sklepu, w którym w sezonie kolejka nie malała do późnych godzin wieczornych.
- W tygodniu po prostu nie ma ludzi. Owszem, pojawiają się w weekend, ale weekend nie nadrobi całego tygodnia - dodaje.
Właścicielka sklepu nie kryje, że jej opinia o słabym początku sezonu nie jest odosobniona. Podczas zakupów z hurtowni rozmawia z innymi przedsiębiorcami. - Wszyscy mówią, że nie jest najlepiej - podkreśla. Skarżą się także turyści. - Wiele osób po wejściu do sklepu rzuca żartem „co żeście zrobili, że słońca nie ma” albo „dlaczego sołtys nie zamówiła pogody”. Pozostaje nam tylko liczyć, że słońce będzie nam towarzyszyć w pozostałych dni wakacji, a Niesulice ożyją - jak zwykle co roku - podsumowuje B. Szczepańska.
Agnieszka Gudaczewska, kierownik OW Kormoran w Niesulicach, również przyznaje, że - póki co - pogoda nie rozpieszcza. Mimo to rezerwacji nie brakuje. - U nas rezerwacje są składane dosyć wcześnie, dlatego nie możemy narzekać na brak wczasowiczów. Jednak zauważalna jest dużo mniejsza liczba turystów tzw. weekendowych. Przy słonecznej sobocie czy niedzieli z uroków naszego ośrodka korzystają tysiące - mówi kierownik.
A.Gudaczewska zaznacza również, że nierzadko przez złą aurę pogodową nie można zrealizować wielu inicjatyw rekreacyjnych, które w swojej ofercie ma O.W. Kormoran, m. in. wycieczek kajakowych czy rowerowych. Przy głównej plaży do dyspozycji wczasowiczów są dmuchane atrakcje, nowa zjeżdżalnia, które przy pochmurnych dniach cieszą się mniejszym zainteresowaniem.
- Dlatego można nam życzyć pogody i dużo słońca - podsumowuje A. Gudaczewska, wyrażając nadzieję, że słoneczne dni nadejdą jeszcze w tym miesiącu.
Narzekają również przedstawiciele branży gastronomicznej. - Pogoda nie jest dla nas łaskawa - mówi Piotr Klajnerok, współwłaściciel Mak Restauracji. - Dwa lata temu, o tej samej porze, było o wiele lepiej - wspomina.
Obecnie, z uwagi na to, że pogoda w kratkę - trzeba wykazać się zdolnościami planistycznymi, by wiedzieć, jakie ilości produktów zamówić.
- Dostosowujemy więc zakupy pod zapotrzebowanie. Analizujemy to na bieżąco - wyjaśnia, nie tracąc jednak nadziei, że ten sezon zostanie spisany na straty. - Czekamy na lepszą pogodę. Jeszcze w lipcu - zaznacza.
Ewa Szumlewicz, przedstawiciel Sage Pensjonat Łagów, pytana o pierwsze dni działalności bazy noclegowej, szybko odpowiada: - Tragicznie. - Z uwagi na pogodę wiele rezerwacji jest odwoływanych. Najczęściej dzień przed planowanym przyjazdem. Z pewnością można powiedzieć, że to kwestia pogody, bo ona stanowi o powodzeniu - dodaje. Pani Ewa podkreśla, że codziennie śledzą prognozy pogody licząc, że zamiast chmur i deszczu w końcu pojawi się słońce.
Prognozy kontroluje również Radosław Ziółkowski, pracownik stanicy wodnej Martinez w Lubrzy.
- Pod koniec miesiąca pogoda ma się poprawić. Oby tak było, bo musimy nadrobić majowe straty - mówi.
Zdaniem R. Ziółkowskiego już w maju pogoda miała wpływa na niższą liczbę turystów zaglądających do wypożyczalni.
- Zdarza się, że turyści odwołują swoje rezerwacje z uwagi na niesprzyjające warunki pogodowe - wyjaśnia.
- Ale z drugiej strony opady deszcz mają pozytywy. Dzięki nim podnosi się poziom wód, co powoduje, że płynie się wartko. Nie brakuje też kajakarzy, którzy mimo nie najlepszej pogody, decydują się na spływ - zaznacza.