Podzielniki ciepła - czy to się opłaca?
Kontrowersje wokół sposobu rozliczania ogrzewania w blokach to już standard.
Zdecydowana większość mieszkań w blokach należących do Włocławskiej Spółdzielni Mieszkaniowej ma podzielniki ciepła. Ale 10 procent lokali mieszkalnych takowych urządzeń nie posiada.
Dlaczego? Jak się okazuje, część mieszkańców nie zgodziła się na zamontowanie podzielników, a część miała je, ale z nich zrezygnowała. Z jakiego powodu?
- Podzielniki nie rejestrują właściwego zużycia ciepła przez lokatora - mówi Czytelniczka (imię i nazwisko znane redakcji), mieszkająca w należącym do WSM bloku przy ul. Żytniej. I argumentuje: mimo że grzejniki miałam wyłączone, to musiałam dopłacać do ogrzewania. Dodam, że okna mam szczelne, bo niedawno je wymieniłam.
Czy rezygnacja z podzielników ciepła się opłaca? Zdaniem Zdzisława Hejny, prezesa Włocławskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, nie. Dlaczego? - Bo opłaty ryczałtowe są wysokie - to 5, 37 złotych za metr kwadratowy mieszkania - odpowiada prezes. I zaraz dodaje, że podzielniki skłaniają mieszkańców bloków do racjonalnego, oszczędnego gospodarowania ciepłem.
Na przykład w bloku przy ul. Bojańczyka 10 średni miesięczny koszt ogrzewania mieszkań z podzielnikami ciepła to 2,12 złotych. To mniej niż połowa opłaty ryczałtowej!
Prawda jest jednak taka, że podzielniki ciepła nie są licznikami, takimi jak na przykład liczniki energii elektrycznej. To urządzenia służące do podziału kosztów dostarczonego ciepła - zarówno do mieszkania, jak i części wspólnych - na przykład klatek schodowych, pralni, suszarni.
Regułą jest jednak we Włocławskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, że im więcej mieszkańców bloku ma w swoich mieszkaniach podzielniki, tym mniejsze jest zużycie ciepła w budynku. A tym samym są niższe koszty. - Spółdzielnia w żadnym razie na cieple nie zarabia - podkreśla prezes Hejna.