Jak szacuje Instytut Energetyki Odnawialnej (IEO), po 2020 r. będziemy mieli najwyższe ceny energii i taryf w Europie. Lada dzień zdrożeje gaz. A od stycznia zacznie obowiązywać „opłata emisyjna”.
- Jeszcze nie płacimy najwięcej w historii, ale według różnych prognoz (IEO, Komisji Europejskiej, Krajowej Izby Gospodarczej) najgorsze dopiero przed nami - mówi „Pomorskiej" Agnieszka Fodrowska, ekspertka porównywarki cen energii Enerad. - Przedsmak podwyżek mieliśmy w maju, gdzie cena na giełdzie chwilowo podskoczyła do ponad 300 zł/MWh - ten skok odczuli najbardziej przedsiębiorcy. Według zapowiedzi czeka nas 10 ciężkich lat (2020-2030) i to właśnie w tym okresie będziemy płacić najwięcej za prąd w całej Unii. Niestety, podwyżki odczuje każdy z nas - od małego gospodarstwa domowego, po wielkie przed-siębiorstwa. O ile wzrosną ceny w przypadku klientów indywidualnych? Otóż, w porównaniu do 2015 r., przewidywany jest wzrost cen energii czynnej o 22,3 proc. oraz w przypadku dystrybucji o 32 proc.
Inwestycje będą kosztowne
Eksperci wskazują, że po 2030 r. ceny zaczną spadać. Dlaczego? Czytaj w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień