Podoba się polityka „podnoszenia Polski z kolan” [rozmowa]
Rozmowa z dr. Patrykiem Tomaszewskim, politologiem z UMK w Toruniu o polityce na trumnach ofiar.
- Ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej są potrzebne do ponownych, uroczystych pogrzebów, które przyćmią uroczystości pogrzebowe Józefa Piłsudskiego czy Juliusza Słowackiego - taką, dość ryzykowną tezę, stawia Cezary Michalski w „Newsweeku”.
- Obserwujemy tendencję polegającą na budowaniu narracji politycznej w oparciu o najróżniejsze uroczystości. Najczęściej dotyczą one świąt narodowych - niedługo będziemy świętowali 11 Listopada. Można też budować takie narracje w oparciu o wspominki o osobach zmarłych np. najbardziej znany, to związany z Instytutem Pamięci Naro-dowej pochówek Witolda Pileckiego. Te pogrzeby są jak najbardziej słuszne, ponieważ dotyczą osób pomordowanych przez nazistów lub UB. Natomiast budowanie opowieści o nowych pochówkach osób, które zginęły w czasie katastrofy w Smoleńsku potraktowałbym w kategoriach wydumania publicystycznego.
- Wręcz nie chce się wierzyć, że taki pomysł mógł powstać w głowach liderów PiS. Chociaż pielęgnowanie „miesięcznic” wskazuje na budowanie rytuału religii smoleńskiej, tej narracji politycznej, o której pan mówił.
- „Miesięcznice” - rocznice utrzymują w pamięci sprawę Smoleńska. Dla części obywateli jest ona nadal bardzo ważna, ale reszta zapomina o tej sprawie. Dlatego „miesięcznica” - rocznica pozwala odgrzać, przypomnieć o pewnym wydarzeniu. To jest politycznie potrzebne w celu zagospodarowania osób, które uznają, iż dotychczasowe wyjaśnienia tego, co wydarzyło się 10 kwietnia nie są pełne lub zostały sfałszowane. Natomiast budowanie obrazu, że państwo poniesie wielkie koszty ponownych pogrzebów i narazi rodziny na wielki emocjonalny bagaż jest chyba hipotezą dalekosiężną i raczej publicystyczną. Trudno sobie wyobrazić, że taki ponowny narodowy pogrzeb miałby przynieść jakieś korzyści - poza jednorazową akcją. Znowu moglibyśmy obchodzić kolejną „miesięcznicę” - rocznicę? Czy PiS-owi potrzebne jest takie dodatkowe święto?
- Nieśmiało przypominam, że jeden państwowy pogrzeb po katastrofie już miał miejsce. Po co drugi? Cóż to za tradycja?
- Jeżeli znowu okazałoby się, że zwłoki są zamienione, to doszłoby do ponownych pogrzebów. Czy takie uroczystości miałyby charakter ogólnopolskiej żałoby i przyćmiłyby inne obchody - potraktujmy to w kategoriach fantastyki.
- Pojawiają się sugestie, że Antoniemu Macierewiczowi wszystko wolno mówić i robić, ponieważ jest głównym kapłanem religii smoleńskiej.
- Bez wątpienia Antoni Macierewicz ma silną pozycję w PiS. Przychylni i nieprzychylni komentatorzy to zauważają. Faktycznie jest twarzą sprawy smoleńskiej. Dla elektoratu PiS Antoni Macierewicz jest osobą szukającą sprawiedliwości i prawdy. Natomiast czy jest złym ministrem obrony narodowej - to chyba jeszcze za wcześnie przesądzać.
- Widzi pan jakiekolwiek pozytywy obecnej polityki Prawa i Sprawiedliwości?
- Łatwiej byłoby mówić o minusach, ale poszukajmy plusów. Z pewnością Polacy zaczęli zwracać większą uwagę na historię. Plusem jest również szukanie kontaktów z bliskimi nam krajami z Europy Środkowej i Wschodniej. Ponadto PiS zwrócił uwagę na środowiska biedniejsze, wykluczone z mniejszych miejscowości i przygotowali dla środowisk korzyści w postaci programu „500 plus”.
- Skoro więcej jest minusów niż plusów polityki PiS, to partia Jarosława Kaczyńskiego będzie traciła w sondażach?
- Niekoniecznie, mimo większej liczby minusów poparcie dla PiS może się utrzymać. Polityka socjalna i polityka „podniesienia polskiej polityki zagranicznej z kolan” znajdzie wielu zwolenników. Co nie znaczy, że możemy oceniać ją jednoznacznie pozytywnie. Ludzie symbolicznie traktują ją jako dobrą zmianę.