Podkarpackie szpitale z tzw. sieci walczą o pieniądze
Cztery podkarpackie szpitale zdecydowały się odwołać od decyzji podkarpackiego NFZ, który w ramach nowej ustawy nadał im stopnie.
Przypomnijmy, że zgodnie ze znowelizowaną ustawą o działalności leczniczej szpitale, które weszły w tzw. sieć otrzymają od NFZ ryczałt i nie będą musiały startować w konkursach. Zostały one podzielone na różne kategorie, tzw. stopnie. Stopnie nie nawiązują do poziomu referencyjności, ale wyspecjalizowania oddziałów. Szpitale z grupy I stopnia mają mieć te podstawowe oddziały, czyli chirurgię ogólną, pediatrię, choroby wewnętrzne. Wśród nich są głównie mniejsze szpitale powiatowe.
W tej grupie znalazł się także szpital w Dębicy, który z taką decyzją się nie zgadza. Dyrektor złożył w NFZ odwołanie od decyzji komisji. Oburzeni taką kwalifikacją są także mieszkańcy Dębicy, którzy kontaktowali się z nami w tej sprawie.
- Nasz szpital został zakwalifikowany tam, gdzie szpitale publiczne z najmniejszych miast powiatowych regionu i tych, które nie posiadają nawet takiego statusu - mówi Dominik Łazarz, mieszkaniec Dębicy.- Tymczasem od blisko dwóch lat rozwija się dębicka onkologia w zakresie leczenia raka szyjki macicy, powoli również inne oddziały podnoszą poziom swoich usług. Zakwalifikowanie Dębicy do najniższego stopnia zagraża istnieniu tych oddziałów, a na taką marginalizację szpitala się nie zgadzamy - dodaje.
Na podobne odwołanie zdecydowała się dyrekcja szpitala w Krośnie ( II stopień), KSW nr 2 (III stopień) oraz KSW nr 1 w zakresie lecznictwa ogólnego ( II stopień). W przypadku tego ostatniego nie chodzi wcale o zakwalifikowanie do grupy szpitali III stopnia, bo te muszą mieć m.in. oddziały dziecięce lub kardiochirurgię, których w „Chopinie” brakuje. KSW nr 1 chce być jednak tzw. szpitalem ogólnopolskim. Wśród nich są albo te zakładane przez organy centralne (np. szpital MSWiA w Rzeszowie), instytuty oraz szpitale uniwersyteckie (kliniczne). Problem w tym, że zgodnie z zapisami ustawy, szpital uniwersytecki to taki, którego organem założycielskim była uczelnia. Tymczasem „Chopina” zakładał zarząd województwa. Dyrekcja ma jednak argumenty, które przytoczyła w odwołaniu.
- Mamy podpisaną umowę cywilnoprawną z uniwersytetem, kształcimy studentów wydziału medycznego, a już niedługo także lekarskiego i to są faktyczne argumenty mówiące o tym, że szpital jest uniwersytecki, co wynika z obowiązującej od 2011 r. ustawy o działalności leczniczej - mówi Witold Wiśniewski, dyrektor KSW nr 1 w Rzeszowie.
Dlaczego szpitale walczą o zmianę kwalifikacji? Choć NFZ zapewnia, że ryczałt nie będzie uzależniony od stopnia przypisanego do szpitala, ale zostanie określony na podstawie wyceny wartości świadczeń z 2015 r., włącznie z nadwykonaniami z uwzględnieniem zmian w wycenie, dyrektorzy są jednak przekonani, że wyższy stopień daje szansę na lepsze finansowanie.