Podkarpackie Centrum Chorób Płuc w Rzeszowie się rozbudowuje. Chorzy będą się leczyć w warunkach na miarę XXI wieku

23 lata czekałem na tę inwestycję - mówi Wojciech Kądziołka, pełnomocnik dyrektora ds. Podkarpackiego Centrum Chorób Płuc w Rzeszowie. Od strony ul. Lubelskiej powstanie nowoczesne skrzydło szpitala. Trafią tu pacjenci z gruźlicą i innymi chorobami płuc, którzy dotychczas leczyli się w zabytkowym pałacu Jędrzejowiczów.

Za wąskie korytarze, sale 6-osobowe, rozsypujące się okna, przez które hulał wiatr, sanitariaty w opłakanym stanie. Słowem obraz nędzy i rozpaczy. Pacjenci narzekali, w jakich warunkach przyszło im się leczyć w dawnym pałacu rodziny Jędrzejowiczów przy ul. Rycerskiej, choć pałacem by tego nie nazwali. Przed rokiem cytowaliśmy dramatyczny list jednej z pacjentek do marszałka Władysława Ortyla. „Za oknem masa odchodów gołębi, smród i bród. Okna stare, zniszczone i brudne. W prysznicach jest wilgoć i grzyb. Czy w takich warunkach mają przebywać pacjenci, którzy walczą o życie? Czy pan chciałby przebywać na leczeniu w takich warunkach? To urąga ludzkiej godności” - ubolewała kobieta, a inni potwierdzali jej spostrzeżenia.

Wciąż brakowało jednak pieniędzy na nowy obiekt.

- Gdy przyszedłem tutaj do pracy, już wtedy były plany rozbudowy i zamknięcia pałacu, który nie spełniał norm godnych leczenia w XX wieku - mówi dr nauk med. Wojciech Kądziołka, specjalista chirurg klatki piersiowej. - Mamy XXI w. i doczekaliśmy się, że nareszcie warunki dla pacjentów i personelu będą zdecydowanie lepsze. W ogóle bez porównania - cieszy się.

W nowym budynku, który powstanie na działce od strony ul. Lubelskiej, w pobliżu nowej siedziby urzędu marszałkowskiego, będą pomieszczenia kliniki pulmonologii i chemioterapii, kliniki gruźlicy i chorób płuc, kliniki chirurgii klatki piersiowej, zakład patomorfologii, zakład diagnostyki laboratoryjnej. Ponadto: pomieszczenia magazynowe i techniczne, kuchnia, sterylizatornia.