Ma w swojej kolekcji ogromną ilość eksponatów związanych z Kujawami i ludźmi regionu. Jest filatelistą, przewodnikiem, działaczem turystyki...
W niedzielę, 17 bm. znany regionalista i kolekcjoner - Tadeusz Konieczka ukończył 80 lat życia.
Jest urodzonym inowrocławianinem. Pracował w Kombinacie Cementowo-Wapienniczym „Kujawy” w Bielawach koło Barcina (obecnie Lafarge) i do dziś przewodniczy Kołu Emerytów tego zakładu. Większą część życia poświęcił kolekcjonerstwu.
- Zaczęło się jeszcze w mątewskiej podstawówce od gromadzenia pudełek po zapałkach - mówi jubilat-pasjonat. - Potem przyszedł czas na cuiaviana. Szczególny sentyment do Kasprowicza wyrósł z koleżeńskich kontaktów z potomkami sióstr poety, z Antczakami, Roliradami i innymi członkami rodziny. Także z bliskiej mi tradycji, bo w latach dwudziestych moja babcia, Tekla Konieczkowa podejmowała Mistrza Jana kujawskim żurkiem u siebie, w Szymborzu. W późniejszych latach były też kontakty z córką poety, Anną Jarocką.
Nakładem własnych środków i czasu Tadeusz Konieczka zgromadził niezliczoną ilość eksponatów związanych z Kujawami i wybitnymi ludźmi regionu, ze szczególnym uwzględnieniem Jana Kasprowicza, Stanisława Przybyszewskiego, Józefa Glempa, a także Powstania Wielkopolskiego oraz Tadeusza Kościuszki i Józefa Piłsudskiego. Jest też filatelistą, przewodnikiem i działaczem turystycznym (był przewodniczącym Oddziału PTTK), uczestnikiem zlotów i imprez krajoznawczych, członkiem stowarzyszeń społecznych.
Ze swoich zbiorów urządził około sto wystaw z okazji ważnych rocznic, świąt i wydarzeń ogólnopaństwowych i lokalnych. Popularyzował też region i jego postacie m.in. w Warszawie, Lublinie, Krakowie, Tarnowie, Zamościu, Poznaniu, Toruniu, Gnieźnie, Opolu, Radomiu, Zakopanem. Wciąż prezentuje gromadzone z pietyzmem zbiory medali, odznaczeń, odznak, banknotów, znaczków pocztowych, proporczyków, rzadkich wydawnictw i artykułów, plakatów, programów imprez, obrazów i reprodukcji, miniatur, fotografii, listów, dedykacji, autografów i wiele innych pamiątek.
- Nie zbieram tych rzeczy tylko dla siebie - powtarza. - Wierzę, że mogą one rozbudzić szersze zainteresowania u innych osób.
Jubilatowi, blisko związanemu także z redakcją „Gazety Pomorskiej”, życzymy wiele jeszcze lat w zdrowiu i z możliwościami realizowania jego szlachetnej, owocnej również dla innych, pasji.
Janusz Brodziński