Pod lokatorką zarwała się podłoga!

Czytaj dalej
Małgorzata Trzuskowska

Pod lokatorką zarwała się podłoga!

Małgorzata Trzuskowska

Do katastrofy doszło na piętrze kamienicy przy ul. Polnej 17.

W nocy z poniedziałku na wtorek, około godz. 23, runął drewniany strop kamienicy przy ul. Polnej 17 na Bałutach. Zarwała się podłoga na piętrze 2-kondygnacyjnego budynku. Ranna i przewieziona do szpitala została 60-letnia mieszkanka domu. Do czasu sprawdzenia stanu technicznego obiektu mieszkanie opuścić musiały też 4 osoby przebywające pod adresem Polna 17a. Oba budynki są połączone i obu inaczej niż ruiną nazwać nie można.

- Strop zarwał się ze starości - tak w najprostszych słowach powód nocnej katastrofy określa powiatowy inspektor nadzoru budowlanego Bohdan Wielanek. - Belki od strony ściany elewacyjnej są całkowicie zmurszałe. Ponadto ubytki w pokryciu dachowym sprawiały zapewne, że do środka kapała deszczówka, co systematycznie pogarszało ich stan. To efekty wielu lat zaniedbań. Budynek jest w takim stanie, że z ekonomicznego punktu widzenia najbardziej zasadna byłaby jego rozbiórka.

Tymczasem Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego ma sprawdzić, czy w budynku wykonywano przeglądy techniczne. Zapytana o to przez nas Jolanta Baranowska z Urzędu Miasta Łodzi, nie odpowiedziała. Poinformowała natomiast, że wszyscy mieszkańcy zarówno posesji przy ul. Polnej 17, jak i tej przy Polnej 17a, mają umowy najmu wypowiedziane w związku z zadłużeniem. Zwalniane lokale na tych posesjach nie są już natomiast zasiedlane. Dlatego od dłuższego czasu puste są mieszkania na parterze.

- Jedno z nich zajmował „herszt” tutejszego towarzystwa - mówi pani Jolanta z nowego bloku sasiadującego ze zrujnowanymi budynkami. - W zeszłym roku zaczadził się. Lokatora drugiego lokum podobno zabili. Warunki są tam okropne. Już 7 lat temu, kiedy budowano nasz blok, deweloper mówił, że te budynki mają być wyburzone...

Na razie kamienica przy ul. Polnej 17 została wyłączona z użytkowania (dla lokatorki miasto ma znaleźć lokal). W przypadku sąsiedniej nie stwierdzono takiej konieczności.

Przy ul. Polnej jest więcej budynków podobnych do tego, w którym doszło do nocnej katastrofy, oraz do kamienicy „przez ścianę”. Jednym z nich jest dom przy ul. Polnej 10. Większość okien zabita jest tu dyktą, na murze przytwierdzono tabliczkę: „Uwaga na odpadające elementy tynku!” , przez ścianę - czarne pozostałości drugiego, spalonego budynku. Mimo to w dwóch oknach kamienicy przy ul. Polnej 10 nadal wiszą firanki, wskazujące, że ktoś tu jeszcze mieszka...

Małgorzata Trzuskowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.