Poćwiczymy walkę z wielką wodą
Będzie ewakuacja bloku i przedszkola. Stawianie zapor przeciwpowodziowych. Holowanie autobusu. Po to, by jak najlepiej przygotować się do walki z ulewami. Ostatnio nawiedziły nas dwa razy
Będziemy ćwiczyć na budynkach, które poprzednio zostały zalane. Przetestujemy kupione niedawno cztery zapory przeciwpowodziowe - mówił prezydent Tadeusz Truskolaski.
We wtorek przedstawił plan ćwiczeń „Woda 2017”. Odbędą się już w poniedziałek między 9.30 a 15.
W ciągu godziny zbierze się Miejski Zespół Zarządzania Kryzysowego. Będzie udawał, że ma do czynienia z II stopniem zagrożenia. Czyli 73,3 mm wody, które spadło w ciągu dziesięciu godzin oraz wiatrem, który ma osiągnąć w porywach do 115km/h.
O 10.30 rozpoczną się ćwiczenia w terenie. Przeprowadzona będzie ewakuację bloku przy ul. Kaczorowskiego 7 i przedszkola przy Kawaleryjskiej 70. A wspomniane zapory zostaną ustawione obok bloków przy ul. Cedrowej i Kujawskiej. Jeśli zapory się sprawdzą, miasto być może kupi ich więcej niż tylko cztery.
Służby odholują też uszkodzony autobus z ul. Miłosza. A na kilku skrzyżowaniach pojawią się policjanci, którzy będą kierować ruchem. Strażacy będą zaś wysłani do usuwania konarów drzew z torów kolejowych przy ul. Ciołkowskiego.
- Te ćwiczenia to okazja do udoskonalenia współpracy służb miejskich i mundurowych, a także tej z mieszkańcami i mediami - podkreślał prezydent.
A może miasto mogłoby uruchomić system powiadamiana o zagrożeniach sms-ami, tak jak jest to praktykowane np. w Poznaniu? - Już teraz można skorzystać z podobnego rozwiązania. Wystarczy pobrać na smartfona aplikację o nazwie: Regionalny System Ostrzegania - wskazywał Truskolaski.
Oprócz ćwiczeń miasto planuje też działania długofalowe.
- Musimy wiedzieć z jakim przeciwnikiem walczymy. Dlatego niedługo rozstrzygniemy przetarg na aktualizację programu zagospodarowania wód opadowych i rozbudowy kanalizacji deszczowej - mówił Andrzej Karolski, dyrektor departamentu gospodarki komunalnej
Kolejny krok to zbadanie możliwości rzeki Białej pod kątem odbioru wody. - Pozwoli to m.in. wytypować miejsca, gdzie mógłby powstać np. zbiorniki retencyjne - podkreślał Karolski.