Pociąg do... zdrowego rozsądku
Wreszcie jakiś ożywczy podmuch od strony Wiejskiej. Poseł Adam Andruszkiewicz z Kukiz’15 uważa, że nazwy pociągów PKP promują komunizm, okultyzm i pogańskie bóstwa.
Na pierwszy ogień poszła „Aurora”, która nawiązywać ma do rosyjskiego okrętu, co to z niego wystrzał padł. W 1917 roku. Słowem, symbol i promocja komunizmu. Śmiem twierdzić, że w swojej interpelacji parlamentarzysta mógłby wziąć pod uwagę inne znaczenia tego miana – chociażby bogini rzymskiej czy bohaterki filmu Disneya. Ale w obu przypadkach i tak te nazwy nie są zgodne z kanonami patriotyzmu. Z kolei pociągi „Sedina”, „Świętopełk”, „Czcibór”, „Dionizos”, „Światowid” to okultuzm i pogaństwo. A Gombrowicz? Patrząc na jego biografię, to przecież do tego pociągu nie powinniśmy wręcz podchodzić. Poseł zwraca także uwagę na fakt, że pociąg pod nazwą Wawel jeździ na trasie Kraków – Bydgoszcz, co w jego opinii nie oddaje powagi tej nazwy. Jego zdaniem skład ten powinien połączyć Kraków ze stolicą...
Wreszcie któryś z posłów wziął się za poważne sprawy, a szczypiącym go prześmiewcom wymierza celny cios.
To przecież reakcja na sygnał jednego z wyborców, a ich trzeba traktować poważnie. Ech, gdybym tak ja reagował na wszystkie sygnały od Czytelników... Właśnie podważałbym zgubne i błędne przekonanie o kulistości Ziemi. Oto niedawno jeden z moich rozmówców tłumaczył mi, że to tylko teoria, i na dodatek bzdurna. Bo przecież „ci na dole by pospadali”...
Dyskusja nad „Aurorą” i „Światowidem” pięknie się wpisuje (skojarzenia nieuzasadnione) w obecną rewolucję we wszelkim nazewnictwie i wietrzenie pomników. Obecna władza wreszcie nadrabia wieloletnie zaległości. Ale aż się boję myśleć, jak daleko sięgnie czystka, gdyż naprawdę trudno odpowiadać za skojarzenia rewolucjonistów. Tych od nazw. Bo przecież porzeczka jest czerwona (ul. Przeczkowa) i tak łatwo pomylić Krasickiego z... Krasickim.