Chociaż upadła Spółdzielcza Kasa Oszczędnościowo-Kredytowa „Skarbiec” miała swoją siedzibę na Śląsku, to jej placówki działały też w Małopolsce i na Podkarpaciu. Sprawa dotyczy około 26 tys. klientów. W samym tylko powiecie gorlickim z usług tego SKOK-u korzystały 3 tys. osób. Teraz dowiedzieli się, że mają płacić tylko za to, że wciągnięto ich na listę udziałowców Kasy.
- Wzięli mnie na to, że jak wpłacę u nich złotówkę na dzień dobry, to w przyszłości będę mniej płaciła za przelewy tam realizowane - tłumaczy Zofia Wojnarska, gorliczanka. Tym sposobem, zupełnie nieświadomie, stała się członkiem SKOK-u, który upadł. - Rzeczywiście, opłatę za rachunki miałam mniejszą niż gdzie indziej, ale teraz wpadłam przez to w kłopoty - dodaje.
W dalszej części tekstu przeczytasz na czym polegały kłopoty klientów "SKOK-u" oraz co zamierzają zrobić.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień