Po ten album na pewno ustawi się kolejka
Drugie, nowe wydanie albumu ze starymi zdjęciami Gorzowa już powstaje. - Pokażemy go podczas Nocnego Szlaku Kulturalnego - mówi „ GL” Zbigniew Sejwa.
Jak idą prace nad nową książkową odsłoną „Albumu gorzowian”?
Sprawnie i bez przerwy. Mamy masę pracy i mnóstwo fotografii do przejrzenia i wybrania. A czasu wcale nie tak wiele, bo wystawa zdjęć, połączona z promocją drugiego tomu albumu, będzie w czasie czerwcowego Nocnego Szlaku Kulturalnego. Tymczasem mamy już drugą połowę marca. Tę rozmowę prowadzimy przecież w zasadzie w trakcie opracowywania albumu (uśmiech).
Poprzednia edycja albumu, czyli pięknie wydana książka z setkami starych zdjęć miasta, rozeszła się migiem, a dziś jest białym krukiem. Druga też będzie hitem?
Jestem o tym przekonany, ponieważ znowu mamy przyjemny ból głowy, spowodowany masą fantastycznych zdjęć. Ostatnio wybieraliśmy spośród 1,5 tys. fotografii, teraz jest podobnie. Okazuje się, że zasoby gorzowian ciągle potrafią zaskoczyć, a druga część albumu, którą teraz wyda Miejski Ośrodek Sztuki, na pewno zrobi wrażenie.
Przyjechaliśmy do niemieckiego miasta i budowaliśmy jego polskość - jak wzniośle by to nie brzmiało
Masz swoje ulubione zdjęcie?
Tak. To fotografia od pani Danuty Gołąbek. Przedstawia gorzowian z polską gazetą, w mieszkaniu które jest - jeśli popatrzeć na wyposażenie - całkowicie niemieckie.
Czemu to ujęcie cię poruszyło?
Ideą tej całej zdjęciowej akcji od samego początku było dla mnie poszukiwanie i budowa tożsamości gorzowian. Odkrywania prawdy o tym, jak się tu znaleźliśmy, co zastaliśmy, jak się staliśmy tym, kim jesteśmy. A przecież przyjechaliśmy do niemieckiego miasta i budowaliśmy jego polskość - jak wzniośle by to nie brzmiało. Jednak musimy i powinniśmy pamiętać o tych, którzy byli tu wcześniej. I to zdjęcie jest takim symbolem: polska rodzina, z polską gazetą, w swoim nowym, poniemieckim mieszkaniu. Zetknięcie dwóch światów, dwóch narodów w ważnym, dziejowym momencie, na małym zdjęciu. Ta fotografia „opowiada” wszystko.
Przypomnę, że pierwszy tom „Albumu gorzowian” powstał z inspiracji naszą gazetową rubryką o podobnym tytule. I właśnie obchodzi ona dziesiąte urodziny. Nie boisz się, że pewnego dnia zabraknie ciekawych zdjęć?
Zauważ, że przez tyle lat podobne obawy zawsze rozwiewał jakiś mail z dołączonymi zdjęciami albo koperta, którą ktoś przyniósł i obaj mówiliśmy: To niesamowite, ale perełki! Mam nadzieję, że będzie tak cały czas i zawsze będziemy zaskakiwani. W albumach mieszkańców na pewno są jeszcze setki, tysiące ciekawych fotografii sprzed lat. Nie zabraknie mam zdjęć.
W ilu egzemplarzach wyjdzie druga edycja albumu?
W 300. Bezpłatne egzemplarze trafią do autorów opublikowanych zdjęć. Tym razem - co mnie cieszy - będzie można kupić album w Miejskim Ośrodku Sztuki. Choć coś czuję, że z zakupem trzeba będzie się pospieszyć...