Po spotkaniu z marszałkiem zespół opery liczy na zmiany
- Myślę, że marszałek rozumie nasze problemy i złożoność sytuacji. Jestem dobrej myśli - mówił Jerzy Doliński po wyjściu z Urzędu Marszałkowskiego.
Do spotkania przedstawicieli dwóch związków zawodowych działających w bydgoskiej Operze Nova z marszałkiem województwa Piotrem Całbeckim doszło po tym, jak związkowcy skierowali do władz województwa list otwarty.
Związkowcy chcieliby konkretów
Prosili w nim, by marszałek pochylił się nad ich problemami, a wśród najważniejszych wymieniali niezmienną od 5 lat dotację dla placówki [16 mln zł - przyp. red.] oraz brak podwyżek dla zespołu. - Koszty rosną, a pieniądze się nie zmieniają - mówił nam kilka tygodni temu Jerzy Doliński, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Opery Nova w Bydgoszczy.
- Wiele razy słyszeliśmy, jak marszałek chwali nasze dokonania, jak jest zadowolony z tego, co robimy. Czas, by szło za tym coś bardziej konkretnego niż tylko miłe słowa - mówił dalej Doliński.
Inne kryteria oceny instytucji?
Czy tak będzie po piątkowym spotkaniu w toruńskim Urzędzie Marszałkowskim? - Wierzę, że tak - odpowiada Doliński. - W spotkaniu brał też udział dyrektor departamentu kultury i dziedzictwa narodowego urzędu, Jerzy Janczarski. Przedstawiliśmy panom nasze problemy, pokazaliśmy, jak my to widzimy. Marszałek przyjął nasze argumenty ze zrozumieniem i powiedział, że zastanowi się, jak rozwiązać te problemy.
Co wchodzi w grę? - Była mowa o programach europejskich, dzięki którym można by zdobyć pieniądze na działania naszej instytucji. Była też mowa o szukaniu pieniędzy na podwyżki dla pracowników - tłumaczy Doliński. - Warto podkreślić także, że rozmawialiśmy o kryteriach przyznawania dotacji różnym instytucjom kulturalnym w naszym regionie. Marszałek stwierdził, że warto się temu przyjrzeć. Może to przyczyni się do stworzenia nowych kryteriów, które w sposób bardziej obiektywny pozwolą oceniać działalność danej placówki i pomogą decydować o wielkości dotacji - mówi Doliński.
Teraz czekają na rozwiązania
Spotkanie w Urzędzie Marszałkowskim trwało około dwóch godzin. Jak mówi Doliński - było sympatyczne. - I chyba też o to chodzi, prawda? To lepsze niż pisanie do siebie listów. Myślę, że marszałek chce pomóc rozwiązać nam nasze problemy. Na to liczymy i będziemy czekać na dalszy rozwój sytuacji. Wierzę, że pojawią się konkretne działania i nie skończy się na miłej rozmowie - dodaje.
O komentarz w sprawie planowanych rozwiązań dla Opery Nova poprosiliśmy Urząd Marszałkowski. Czekamy na odpowiedź.
Do sprawy wrócimy.
List otwarty Piotra Całbeckiego, marszałka województwa kujawsko-pomorskiego |
W ostatnim czasie na łamach regionalnych mediów pojawiły się zarzuty wobec samorządowych władz województwa o zbyt niskim poziomie dotacji dla Opery Nova w Bydgoszczy. Towarzyszą im krzywdzące wypowiedzi na temat niesłusznego – w opinii części osób publicznych – wspierania przez Urząd Marszałkowski pozostałych regionalnych instytucji kultury, takich jak między innymi Teatr Impresaryjny, które – jak stwierdza jeden z radnych województwa – jeżdżą „od świetlicy do świetlicy”. W podobnym tonie są wypowiedzi o planowanym utworzeniu Centrum Muzyki, które – jak uważają niektórzy – nie powinno powstać w podwłocławskim Wieńcu. Tego rodzaju sformułowania zadziwiają, bowiem pokazują jakie jest wyobrażenie części osób publicznych o powszechnym dostępie do kultury (w tym dla osób ze środowisk defaworyzowanych). Takie postawienie sprawy ogranicza bowiem możliwość korzystania z oferty kulturalnej mieszkańcom z mniejszych ośrodków. Zakłada też, że to, co będzie się dziać w Centrum Muzyki pod Włocławkiem, pozostanie bez wpływu na rozwój muzyczny regionu. Skąd taki wniosek? Te archaiczne opinie są sprzeczne ze współczesnym, otwartym podejściem do kultury. Dziś uczestnicy życia kulturalnego wiedzą, że z ofertą tzw. „kultury wysokiej” trzeba wyjść poza mury „świątyń sztuki”. W lutym konkurs na dyrektora Opery Bałtyckiej wygrał Warcisław Kunc, który w swojej koncepcji działania teatru stwierdza, że „Opera Bałtycka ma być instytucją wychodzącą poza swoje mury, z bogatym programem edukacyjnym, przedstawieniami plenerowymi także skierowanymi do dzieci i młodzieży, z możliwością grania także w innych miastach województwa”. W kontekście tych słów absurdalnym jest zarzut w stosunku do Teatru Impresaryjnego o jeżdżeniu „od świetlicy do świetlicy”. Faktem jest, że teatr wystawia swoje spektakle w wielu miastach województwa kujawsko-pomorskiego oraz w innych miastach Polski i Europy. I każda publiczność jest równie ważna. Natomiast określanie ośrodków kultury (częstokroć wspaniale odnowionych, z bogatym zapleczem technicznym) jako „świetlice” jest nieuzasadnionym lekceważeniem mieszkańców spoza największych miast regionu. Szkoda, że i Opera Nova nie jeździ z programami umuzykalniającymi „od świetlicy do świetlicy”, biorąc przykład chociażby z Filharmonii Pomorskiej. Edukacja muzyczna nie tylko kształtuje świadomych odbiorców kultury, ale poszerza horyzonty, wyobraźnię, poczucie estetyki. Natomiast teatr uczy dzieci wiary w swoje możliwości i pewności siebie. Te działania powodują, że kształtujemy silne i otwarte społeczeństwo oraz świadomych obywateli. Dyskutując o wysokości dotacji dla Opery Nova, która wynosi 16 milionów złotych, warto zwrócić uwagę, jak kształtują się wydatki na teatry operowe w innych miastach Polski: Opera we Wrocławiu otrzymuje dotację w wysokości 14 mln zł, Opera Śląska - 13 mln zł, Opera Bałtycka - 14,5 mln zł. Opera Nova otrzymuje najwięcej środków finansowych z budżetu województwa wśród wszystkich 15 regionalnych instytucji kultury. Poza 16 milionami dotacji w 2015 roku przekazaliśmy tej instytucji kolejne 2,2 miliona złotych przeznaczone na wsparcie festiwalu, inwestycje i organizacje innych wydarzeń kulturalnych, w tym bezpłatnych spektakli dla dużych rodzin i niepełnosprawnych mieszkańców regionu. |