Po sesji bydgoskich radnych o skażeniu po dawnym Zachemie
- Można to nazwać skandalem - ocenił wczoraj wojewoda Mikołaj Bogdanowicz wypowiedzi urzędników o walce ze skażeniem na dawnym Zachemie.
- To, co się stało, jest czymś wielkim, ale oceniam to negatywnie - stwierdził podczas wczorajszej konferencji Mikołaj Bogdanowicz, wojewoda kujawsko-pomorski, komentując słowa prezydenta Bydgoszczy Rafała Bruskiego i Grzegorza Boronia, dyrektora wydziału zintegrowanego rozwoju. Zarzucił im, że podczas środowej sesji Rady Miasta Bydgoszczy „przekazali zupełnie nieprawdziwe informacje”, co jest „skandalem”.
Miasto nie wie
- Kolejny raz okazuje się, że sprawę wojewódzkiego zespołu ekspertów prezydent Bydgoszczy wykorzystuje do celów politycznych...
Na sali sesyjnej Grzegorz Boroń przyznał, że miasto nie zawsze ma informacje o losie składanych przez nie wniosków. Bydgoszcz zaproponowała na przykład zabezpieczenie głównego ogniska zanieczyszczeń - kompleksu składowisk przy ul. Zielonej łącznie z jego przykryciem oraz przejęcie migrujących podziemnych zanieczyszczeń.
Z dalszej części artykułu dowiesz się:
- co Rafał Bruski zarzuca wojewodzie ws. walki ze skażeniem na terenach Zachemu
- jak na zarzuty prezydenta Bydgoszczy odpowiedziała dyrektor bydgoskiego RDOŚ
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień