Po pożarze w katedrze wierni modlą się w byłym banku
W byłej sali operacyjnej banku zamiast okienek kasowych i stanowisk obsługi jest dziś ołtarz. Znalazło się miejsce dla organisty oraz obrazów Jezusa i Maryi.
- Jak nam się tu modli? Bardzo dobrze. Owszem, brakuje katedry, bo przecież kościół to zawsze kościół. Przychodzimy tu jednak codziennie – mówi Julia Urban z ul. Sikorskiego. Z nią i innymi parafianami spotykamy się przed wejściem do byłego banku w budynku Przemysłówki. To właśnie tu, kilkaset kroków od zamkniętej katedry, od 13 sierpnia swoją tymczasową kaplicę mają wierni z parafii p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (tak właśnie brzmi pełna nazwa).
Czytaj więcej:
- Czym kaplica różni się od katedry?
- Kiedy wierni wrócą do katedry?
- Gdzie można się wyspowiadać w kaplicy?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień