Po burzy w Sejmie: dziś w Szczecinie protest opozycji
Dziś w Szczecinie protest opozycji. PiS mówi o próbie obalenia władz RP.
Dziś o godzinie 17 na placu Solidarności w Szczecinie, Komitet Obrony Demokracji zapowiada manifestację pod hasłem „Stop arogancji władzy”. Na swoim facebookowym profilu namawia do przyłączenia się, bo „jeśli teraz nie powiemy dość, to nie wiadomo, co czeka nas jutro. Władza, której nikt i nic nie kontroluje, wynaturza się w tyranię” - zaznaczają organizatorzy.
Również dziś głos w sprawie tego, co działo się w piątek w Sejmie, przez cały weekend na ulicach Warszawy, a także w sobotę w Szczecinie - chcą zabrać przedstawiciele Platformy Obywatelskiej, .Nowoczesnej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Wczoraj o komentarz dotyczący aktualnej sytuacji politycznej poprosiliśmy szczecińskich posłów: Leszka Dobrzyńskiego z PiS i Sławomira Nitrasa z PO.
- Mamy do czynienia z próbą obalenia, za pomocą manifestacji ulicznych i różnych agresywnych metod, legalnie wybranych i działających władz Rzeczypospolitej - powiedział poseł Leszek Dobrzyński. - To próba zmiany układu politycznego, który był wybrany w demokratycznych i wolnych wyborach. Opozycja posługuje się kłamstwem i agresją i to, co robi jest niesłychanie niebezpieczne. Bo jak inaczej o tym myśleć, jeżeli ktoś w Sejmie blokuje marszałkowi Sejmu wolność jego działania, jeżeli ktoś podważa porządek prawny?
- Domagamy się powrotu dziennikarzy do Sejmu - mówi Sławomir Nitras z PO. - Chcemy szanowania wolności mediów. Żądamy wolności Sejmu!
PiS: Opozycja tylko krzyczy. PO: chcemy waszego wsparcia
- To poważne awanturnictwo polityczne - mówi Leszek Dobrzyński z PiS. - Domagamy się wolności dla Polaków - mówi Sławomir Nitras z PO.
- Jest to naprawdę bardzo poważne awanturnictwo polityczne. Co nam pozostaje? Pozostaje nam zachować spokój - tłumaczy szczeciński poseł PiS Leszek Dobrzyński.
- Bo to środowisko jest agresywne. Tymczasem wszelkie demonstracje i działania polityczne, jakie my jako opozycja przez tyle lat robiliśmy, ani w jednej dwudziestej nie ocierało się o tę agresję, jaką widzimy teraz na ulicy i w Sejmie, i wśród polityków, ale też wśród osób wspierających działania opozycji. I jest to bardzo niebezpieczne. Na każdym kroku podkreślam, co będzie jeżeli ktoś ulegnie tej atmosferze i posunie się do czynów, o których nawet nie chcemy myśleć, a jakie już miały miejsce w historii Polski? Wspominam tutaj o zabójstwie w Łodzi pracownika biura poselskiego PiS. Kto będzie winien? Zgaduję, że my. Tak to się dzieje, jest taka atmosfera, że złodziej krzyczy „łapaj złodzieja”. Słyszymy od polityków Nowoczesnej czy Platformy, że w piątek odbyło się nielegalne posiedzenie Sejmu w sprawie ustawy budżetowej, tymczasem wszystko było lege artis. A posłowie Platformy, którzy przyszli na to posiedzenie wyróżnili się przede wszystkim krzykiem. Mówię tu przede wszystkim o Sławomirze Nitrasie.
- To, co się stało w Sejmie, to jest bardzo smutne zdarzenie - mówi poseł Sławomir Nitras z PO.
- Pan marszałek Kuchciński swoimi decyzjami utożsamił klub PiS z Sejmem, wykluczając pozostałych posłów i jednocześnie wyrzucił z Sejmu dziennikarzy. Pod Sejmem przez cały weekend zbierało się dużo ludzi, nawet w nocy. Nie pamiętam takich protestów przed Sejmem.
- W gmachu sejmowym jest bardzo dużo policji. Też czegoś takiego nie pamiętam. My sali plenarnej nie okupujemy, my staramy się tam nieustannie być. Dlatego, że wiemy, że jeśli opuścimy salę, to Sejm zostanie przed nami zamkniety. Marszałek wcale tego nie ukrywa. I mamy teraz taką sytuację, że właściwie PiS trochę aresztował Sejm. A my domagamy się powrotu dziennikarzy do Sejmu, domagamy się szanowania wolności mediów, żądamy wolności Sejmu. Tymczasem wyklucza się z dyskusji sejmowej posłów, którzy mówią nie w swoim imieniu a wyborców. Wyklucza się więc tych wyborców. Domagamy się więc wolności dla Polaków. Bo ograniczanie praw dziennikarzy w Sejmie, to odebranie nie wolności posłom a wolności Polakom. Nie wszyscy przecież identyfikują się z posłami PiS. Nie ma wolności Polaków, bez wolności mediów. Dla nas w Sejmie bardzo ważne jest czucie wsparcia ze strony ludzi - dodaje Sławomir Nitras.
- Bo z nami oni poradziliby sobie bardzo łatwo i szybko. Oni sobie z nami nie mogą poradzić tylko dlatego, że za nami stoją ludzie. Wiem, że w Szczecinie też odbywają się demonstracje i jeżeli mogę prosić kogoś o to, to namawiam do tego aby pokazywać wsparcie. Bo to jest jedyna realna presja na pana Kaczyńskiego.