Po 50 latach wróciły do akademika
Po 50 latach od rozpoczęcia studiów na UMK zapragnęły znów razem zamieszkać w akademiku. Sześcioosobowego pokoju z piętrowymi, metalowymi łóżkami nie udało się wynająć. Nie ma już takich w toruńskich akademikach. Sześć koleżanek musiało zadowolić się standardowym dziś segmentem dla pięciu osób i dodatkowym miejscem.
- Ale zrobiłyśmy sobie zdjęcie pod naszym oknem - mówi Teresa Stuczyńska, jedna z uczestniczek niezwykłego spotkania koleżeńskiego.
Na to spotkanie byłe studentki UMK, które 50 lat temu połączył wspólny pokój, umówiły się w campusie uczelni. Ich pokoju 124 w DS 2, gdzie trwał remont, nie udało się wprawdzie wynająć, ale zamieszkały w „szóstce”, pełniącej w wakacje funkcje hotelu studenckiego.
Jedna szafa na sześć
Był październik 1967 roku. Danuta, Bogumiła, Halina, Renata i dwie Teresy przyjechały na studia do Torunia. Trzy z nich znały się z liceum w Lipnie. Czwarta pochodziła z Koszalińskiego, piąta spod Inowrocławia, szósta z Gdyni. Wybrały: polonistykę, filologię klasyczną, prawo i historię. W pokoju 124 w Domu Studenckim nr 2 przy ul. Mickiewicza, gdzie zostały zakwaterowane, oprócz trzech piętrowych, metalowych łóżek, do dyspozycji miały szafę i stolik. Jedna wspólna kuchnia służyła mieszkankom całego piętra.
- Była też sala cichej nauki zwana kujownią, ale uczyłyśmy się również w mieszczącej się niedaleko akademika bibliotece UMK - wspomina Teresa Stuczyńska. - Oczywiście, akademik był żeński, a koledzy mogli nas odwiedzać w określonych godzinach, zostawiając legitymacje w portierni.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień