Płonął dach kamienicy przy ul. Kilińskiego!
Ponad 30 metrów kwadratowych dachu spaliło się wczoraj w pożarze, który wybuchł po godzinie 13 na dachu dwupiętrowej kamienicy przy ul. Kilińskiego 216. Na szczęście ogień w porę zauważono i szybko ewakuowano 6 osób przebywających w budynku.
- Wróciłem z pracy i mama pyta mnie, co tam jest tak głośno na dachu, czy ktoś chodzi po nim? - opowiada pan Krzysztof, mieszkaniec kamienicy sąsiadującej z tą, która się paliła. - Byłem przekonany, że to jeszcze pracownicy administracji łatają dach, bo od rana tam pracowali. Ale wyglądam z okna, a tu strażacy podjeżdżają na sygnale, a z dachu obok kłęby czarnego dymu walą! Wyszyliśmy na zewnątrz, by zobaczyć, co się dzieje.
Ogień szalał na dachu, momentami płomienie strzelaly na kilka metrów w górę.
Od rana na dachu kamienicy pracowali dekarze. Palnikami podgrzewali papę, by ją rozgrzać i załatać dziury.
- I pewnie zaprószyli ogień na jakiejś drewnianej belce stropowej, a po jakimś czasie płomienie pojawiły się na zewnątrz - dodaje mieszkaniec kamienicy. - Wszystko będzie teraz pozalewane. Wersalka, komody, kredens w kuchni. No po prostu dramat.
Wysoka temperatura nie ułatwiała akcji gaśniczej, ogień co chwila pojawiał się w innym miejscu.
Policja na czas akcji zamknęła dla ruchu odcinek ulicy Kilińskiego pomiędzy ulicami Przybyszewskiego i Senatorską. Tramwaje, autobusy i samochody osobowe kierowane był objazdami. Błyskawicznie w centrum Łodzi utworzyły się korki.
Straty wstępnie wyceniono na około 30 tys. zł. Po zakończeniu akcji, przed godziną 16, lokatorzy mogli wrócić do swoich mieszkań.