- Liczba pieszych, którzy co roku ulegają wypadkom w mieście, jest stała - twierdzi Sławomir Kotylak z PO. - Powinniśmy aktywniej walczyć z problemem. Dlatego proponujemy, aby przejścia, we skazanych miejscach, miały separatory i dodatkowe doświetlenie. Z tym ostatnim nie jest najlepiej.
Wedle danych przedstawionych przez polityków Platformy w 2015 roku w Zielonej Górze doszło do 35 wypadków z udziałem pieszych, w 2016 roku 34, a w 2017 do 29 przy czym dwie osoby straciły życie.
- W ostatnim czasie przeanalizowaliśmy dane, dotyczące zdarzeń z udziałem pieszych w mieście. Najbardziej niebezpieczne są przejścia, zwłaszcza tam, gdzie pieszy nie możliwości zatrzymania się, na tzw. azylu - tłumaczy Sławomir Kotylak. - Z tego powodu powinniśmy dążyć do tego, aby tworzyć dodatkowe separatory oraz elementy doświetlenia, które poprawią widoczność.
Czytaj więcej:
- - Czy doświetleniem przejść w Zielonej Górze wszystko je w porządku?
- - Jakie nieprawidłowości wykryli politycy Platformy?
- - Co na zarzuty odpowiada urząd miasta?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień