Plany Torunia trzeba będzie wymienić
Przez środek miasta będzie niebawem biegła trasa imienia Władysława Raczkiewicza, ostatniego przedwojennego wojewody pomorskiego i pierwszego prezydenta Polski na uchodźstwie. Na Bydgoskie dotrzemy idąc ulicą NZS lub przez skwer Anny i Leonarda Torwirtów...
Z mapy Torunia, z mocy ustawy zniknęły ulice Pstrowskiego i Armii Ludowej. W ich miejscu pojawiły się ulice gen. Dreszera oraz 63. Pułku Piechoty. Władze miasta nabrały wiatru w żagle i szykują kolejne zmiany. Kolejka zasłużonych jest spora.
- Niektóre wnioski czekają już od kilku lat - mówi Marcin Czyżniewski, przewodniczący Rady Miasta Torunia.
Jeżeli radni się zgodzą, patronem trasy średnicowej zostanie Władysław Raczkiewicz, ostatni przedwojenny wojewoda pomorski, od 30 września 1939 do 6 czerwca 1947 roku prezydent Rzeczypospolitej. Ta zmiana nie spowoduje rewolucji adresowej, prezydent zostanie patronem całej trasy, jednak jej poszczególne elementy, jak ulica Wybickiego, a w przyszłości ulica Grunwaldzka, zachowają stare nazwy.
Znikną z ulic
Na jednym z pierwszych posiedzeń po wakacjach radni zajmą się również wnioskiem o to, aby niezamieszkany odcinek ul. Mickiewicza między al. św. Jana Pawła II i rondem Zbigniewa Herberta przechrzcić na ul. Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Dzięki ich głosom profesor Leonard Torwirt i jego żona Anna, dwoje zasłużonych konserwatorów związanych z Bydgoskim Przedmieściem, może zostać patronami skweru przed budynkiem Wydziału Matematyki UMK przy ul. Chopina.
Ulica Hermanna Göringa czy most Adolfa Hitlera zniknęły z Torunia razem z ostatnimi niemieckimi żołnierzami opuszczającymi miasto w 1945 roku. Most drogowy z takim patronem w zasadzie przestał istnieć wcześniej, ponieważ został wysadzony jeszcze przed ewakuacją. Ślady innej okupacji okazały się, niestety, w Toruniu znacznie trwalsze. Wojska radzieckie opuściły miasto w 1991 roku, symbolicznie nadal są tu jednak obecne. W oficjalnych dokumentach wciąż jest używana nazwa JAR, zapisywana drukowanymi literami, co jest skrótem od Jednostki Armii Radzieckiej. Na tych terenach powstaje nowe osiedle. Jego makietę, również podpisaną jako JAR można zobaczyć przy wejściu do magistrackiego budynku przy ul. Grudziądzkiej 124, gdzie ma swoją siedzibę m.in. Miejska Pracownia Urbanistyczna.
O tym, że z „roboczą” nazwą osiedla trzeba wreszcie zrobić porządek, mówi się już od dawna. Wygląda na to, że we wrześniu wreszcie uda się przejść od słów do czynów. Wtedy powinny się rozpocząć konsultacje społeczne w sprawie utworzenia osiedla i nadania mu oficjalnej nazwy.
- Konsultacje w pierwszej sprawie są wymagane przepisami - wyjaśnia rzeczniczka prezydenta Torunia, Anna Kulbicka-Tondel. - Jeżeli gmina chce utworzyć na swoim terenie urzędową część miasta lub wydzielić ją z innej i ją nazwać, musi przyjąć w tej sprawie uchwałę rady, poprzedzoną konsultacjami społecznymi. Następnie, po przyjęciu uchwały, gmina zwraca się do właściwego ministra ds. administracji publicznej z wnioskiem o nadanie nazwy urzędowej części miasta i wpisanie jej do rejestru prowadzonego przez ministra.
Konsultacje będą dwuetapowe
- Najpierw spotkamy się z mieszkańcami osiedla, porozmawiamy o historii tego terenu, żeby poszerzyć wiedzę o tym miejscu - tłumaczy Anna Kulbicka-Tondel. - Potem będziemy zbierać od mieszkańców propozycje nowych nazw. Następnie lista propozycji trafi komisji Rady Miasta Torunia zajmującej się nazewnictwem. Zostanie tam przeanalizowana i zawężona do wąskiej listy nazw, które z są możliwe do przyjęcia po uwzględnieniu wszystkich aspektów, m.in. historycznych, zwyczajowych i innych uwzględnianych w takich przypadkach. Potem, ta krótka lista zostanie poddana plebiscytowi. Postaramy się uwzględnić osobno głosy mieszkańców osiedla.
Druga tura konsultacji ma się odbyć po zakończeniu prac komisji. Ostateczny głos w sprawie oficjalnej nazwy nowego osiedla będą mieli radni miejscy.