Grudziądzcy urzędnicy rozważają sprzedaż świetnie zlokalizowanej nieruchomości. Już słychać głosy protestu.
Niemal w centrum Łeby, blisko morza znajduje się należący do naszego samorządu ośrodek wypoczynkowy. Są to zabudowania o powierzchni prawie 500 m kw. - w sumie ponad 20 pokoi z łazienkami i bez. - Pobyt w nim cieszy się dużym zainteresowaniem. Wypoczywają tam m.in. obecni i emerytowani nauczyciele z Grudziądza oraz inni pracownicy oświaty - mówi Katarzyna Rzanna, dyrektorka Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 2 , który zarządza ośrodkiem w Łebie. I dodaje, że wpływy z wynajmu pokoi idą na administrację i remonty obiektu. Jeden z nauczycieli, który spędzał tam urlop: - To jedno z najlepiej zlokalizowanych miejsc noclegowych w Łebie. Jeśli się wynajmie pokój bez łazienki, to cena jest bardzo atrakcyjna.
Zapis, że ośrodek w Łebie zostanie sprzedany znalazł się w budżecie miasta na 2016 r. Urzędnicy ocenili, że wartość nieruchomości wynosi 500 tys. zł.
- To bardzo wstępna i szacunkowa wycena. Zapewne się zmieni. Decyzja o sprzedaży jeszcze nie zapadła, ale jest prawdopodobna. Ośrodek wymaga bowiem kompleksowego remontu, a miasta na to nie stać - mówi Robert Malinowski, prezydent miasta.
Ośrodek został urządzony w nabytej w połowie lat 80. od osób prywatnych nieruchomości. Zakupowi patronował Wincenty Olszewski, ówczesny prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego w Grudziądzu. - Obiekt kosztował 25 mln zł w ówczesnych złotówkach. Kwotę wyłożyło ministerstwo oświaty i kuratorium. Pieniądze pochodziły z likwidowanego centralnego odpisu funduszu socjalnego nauczycieli. Dlatego ośrodek powinien im nadal służyć. Tym bardziej, że miasto na jego kupno nie wyłożyło nawet złotówki - podkreśla Olszewski.
Po tym jak ośrodek został kupiony od osób prywatnych, jego właścicielem był skarb państwa. Później na mocy nowych regulacji prawnych, obiekt przeszedł na własność miasta.
Ośrodek nadal powinien służyć nauczycielom - uważa także Róża Lewandowska, szefowa ZNP. Dlatego wystąpiła do prezydenta miasta, aby obiekt nieodpłatnie lub za opłatą w wysokości 1 proc. wartości został przekazany ZNP.
- Mamy pomysł na jego funkcjonowanie i rozwój. Chcemy, aby ludzie mogli dalej z niego korzystać - twierdzi Lewandowska.
Prezydent odpowiada, że informacje ZNP dotyczące tego, z jakiego źródła pochodziły pieniądze na zakup ośrodka, nie mają potwierdzenia w dokumentach. - Nie stać nas na to, aby przekazać ZNP ten ośrodek - ucina Robert Malinowski.
Róża Lewandowska przypomina, że kilka lat temu miasto za ok. 9 tys. zł przekazało Caritasowi wyceniony na 900 tys. zł obiekt przy ulicy Marcinkowskiego. Zgodziła się na to większość rajców.