Placem Kościelnym nikt nie przejedzie
Jedna z kluczowych dróg w centrum Szprotawy została na stałe zamknięta. Powodem jest zły stan murów zabytkowego kościoła
Od kilku dni w centrum miasta wprowadzono nową reorganizację ruchu. Chodzi o uliczkę, która znajduje się między kościołem p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny a tamtejszą Szkołą Podstawową nr 1, na Placu Kościelnym.
Okazuje się, że sprawa zakazu wjazdu w tym miejscu przeciągana była od kilku lat. Pierwszy sygnał pojawił się w 2012 roku, kiedy konserwator zabytków przeprowadzał badania murów kościoła i skierował pismo do gminy z zapiskiem „pilne”.
- Wówczas nie było zgody ze strony gminy z uwagi na to, że drogą tą dojeżdża się do szkół, a także innych instytucji - mówi Józef Rubacha, burmistrz Szprotawy. - I w sumie nie było innej drogi, którą można byłoby się dostać chociażby z zaopatrzeniem na targowisko – zaznacza samorządowiec.
Konserwator naciska
Niestety, konserwator zabytków dalej przesyłał pisma ponaglające do gminy, aby jednak miasto zamknęło ruch wokół kościoła. Świątynia pod wezwaniem Wniebowzięcia pochodzi z XIII wieku. Powstała na miejscu kultu pogańskiego. Do wieku XIX otoczona była murem i rozległym cmentarzem. Do dziś znajduje się tu tablica nagrobna Bartłomieja z Wierzbna, najstarsza na Śląsku.
- Nie mogłem się zgodzić, bo w tamtym momencie tym bardziej nie było jak zorganizować przejazdu w inny sposób, ponieważ budowaliśmy kanalizację - wyjaśnia burmistrz Rubacha. Zamknięcie drogi tej w tym czasie, oznaczałoby zupełny brak możliwości wjazdu do rynku. Sprawa jednak jest pilna i poważna. - Takie są zalecenia, ponieważ mur kościoła od strony klasztoru Magdalenek się sypie - podkreśla J. Rubacha.
Przy tym konserwator zabytków przyznaje, że zabezpieczenie ściany świątyni pochłonie sporo pieniędzy. Obecnie nie ma ich na tyle, aby podjąć się naprawy w najbliższych miesiącach.
Sądową do centrum
Tymczasem miasto przeprowadziło remont sąsiedniej ul. Sądowej, która od tej pory będzie jedyną alternatywą przejazdu do centrum od strony dzielnicy Zabobrze. Modernizacja kosztowała gminę ok. 35 tys. zł. Za takie pieniądze poszerzono drogę i wyłożono na niej nowy asfaltowy dywanik.
Okazuje się, że nie wszyscy kierowcy wiedzą o najnowszych wprowadzonych zmianach w miejskim ruchu. Wciąż widać samochody, które pomimo znaku zakazu podjeżdżają pod kościół i muszą zawracać. - Na dniach na wcześniejszych ulicach postawimy specjalne oznakowanie, że obowiązuje tu objazd - mówi Paweł Chylak, zastępca burmistrza Szprotawy.
A co o nowej sytuacji w rynku sądzą kierowcy? - Nie ma tragedii, tylko do nowej objazdowej drogi trzeba się po prostu przyzwyczaić – przekonuje Adrian Śliwiński, kierowca ze Szprotawy.
Autor: Edyta Jakubowska-Owsik