Płaca minimalna pójdzie ostro w górę. Razem z cenami? Obietnice przedwyborcze PiS mogą cieszyć i martwić
PiS obiecuje wzrost minimalnej pensji do 2,6 tys. zł brutto w 2020 roku, a następnie do 3 tys. zł w 2021 r. i 4 tys. w roku 2023. Ekonomiści łapią się za głowę i ostrzegają, że tak duże podwyżki w tak krótkim czasie odbiją się wszystkim czkawką.
PiS obiecuje wzrost minimalnej pensji do 2,6 tys. zł brutto w 2020 roku, a następnie do 3 tys. zł w 2021 r. i 4 tys. w roku 2023. Ekonomiści łapią się za głowę i ostrzegają, że tak duże podwyżki w tak krótkim czasie odbiją się wszystkim czkawką.
Gdy Prawo i Sprawiedliwość obejmowało w 2015 roku władzę, minimalne wynagrodzenie wynosiło 1750 zł brutto. Realizacja zapowiedzi z sobotniej konwencji oznacza, że w ciągu dwóch kadencji wysokość pensji minimalnej wzrośnie o około 130 procent.
Zabije nas inflacja
To podwyżka absolutnie bezprecedensowa, bo oznacza, że na koniec drugiej kadencji rządów PiS znajdziemy się w sytuacji, w której minimalne wynagrodzenie za pracę będzie stanowiło równowartość ponad 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia.
W dalszej części artykułu m.in.:
Gwałtowny wzrost płacy minimalnej nie pozostanie bez wpływu na rynek pracy. I nie chodzi o bezrobocie, bo wyższe zarobki powinny działać stymulująco na wyciąganie bezrobotnych z bierności zawodowej, ale o poważne ryzyko wzrostu szarej strefy w zatrudnieniu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień