PKP kładzie na tory w regionie 1,5 miliarda
Po modernizacji linii kolejowych skrócić się ma podróż pociągiem. Na przykład z Bydgoszczy do Torunia pojedziemy o 15 minut krócej.
Krajowy Program Kolejowy do roku 2020 o wartości 67 mld zł został zaakceptowany przez ministra infrastruktury 22 lipca tego roku. Kilka dni później ogłoszono konsultacje społeczne, a we wrześniu swoje podpisy mają złożyć członkowie Rady Ministrów.
10 najważniejszych
Na liście podstawowej w Kujawsko-Pomorskiem jest 10 inwestycji, które mają pochłonąć ponad 1,5 mld zł - poinformował wczoraj w Bydgoszczy Ireneusz Merchel, prezes Polskich Linii Kolejowych PKP.
Priorytetowe prace (z podstawowej listy) obejmą m.in. tzw. alternatywny ciąg transportowy Bydgoszcz - Trójmiasto. Chodzi o modernizacje linii nr 201 Nowa Wieś Wielka - port w Gdyni na odcinku Maksymilianowo - Serock - Błądzim - Wierzchucin - Lipowa Tucholska - Bąk - Kościerzyna.
Modernizacja linii nr 18 Kutno-Toruń sprawi, że cały przejazd z tego pierwszego miasta do Bydgoszczy skróci się o 15 minut - z 1 godz. 48 min.
O 5 minut skróci się przejazd z Bydgoszczy do Gdańska - z 1 godz. 20 min. Z Grudziądza do Malborka pojedziemy o 20 minut krócej, z Grudziądza do Brodnicy o 8 minut, z Wierzchucina go Bydgoszczy o 8 min. Pociągi z Poznania przez Inowrocław do Bydgoszczy, a także z Torunia Wschodniego do Chełmży przyjadą szybciej o 3 min. W pierwszym przypadku podróż potrwa 1 godz. 29 min, w drugim zaledwie 17 min. Pociąg na trasie Wierzchucin - Tuchola pojedzie tylko 16 min (zamiast 19).
Jest rezerwa
Na liście rezerwowej są 3 projekty o wartości ponad 500 tys. zł, w tym tak ważna dla mieszkańców Pałuk nieczynna od lat linia Bydgoszcz - Kcynia, prowadząca dalej do granicy z Wielkopolską, by tam połączyć się z funkcjonującą już w tym regionie.
W rezerwie jest także modernizacja linii nr 18 Bydgoszcz - Piła, a także linii nr 27 Nasielsk - Toruń Wschodni.
- Modernizacja i utrzymanie linii regionalnych, jak ta z Bydgoszczy do Kcyni, to oczywiście zadanie samorządu województwa. 85 procent kosztów tych linii finansowanych jest z Regionalnych Programów Operacyjnych, a tylko 15 procent z funduszy PKP - mówi Ireneusz Merchel. - Rzecz jasna, na przetargach dotyczących podstawowych inwestycji można zaoszczędzić 20-30 procent, więc jakieś dodatkowe pieniądze mogą być jeszcze przeznaczone na zadania ujęte na liście rezerwowej. Jesteśmy otwarci na sugestie samorządów, możemy o tym rozmawiać.
Tylko utrzymać
- W stosunku do wcześniejszego programu nasze województwo otrzymało o 300 milionów złotych więcej - cieszy się poseł Jan Krzysztof Ardanowski (PiS). - Oczywiście PKP nie jest w stanie zaspokoić wszystkich naszych potrzeb. Marszałek województwa kujawsko-pomorskiego Piotr Całbecki chwali się inwestycjami kolejowymi finansowanymi z Funduszu Spójności o wartości 200 milionów złotych, ale sąsiednie Pomorskie o podobnej powierzchni jak nasze, wydaje 900 milionów.
Poseł Ardanowski przypomina, że infrastrukturę kolejowa odziedziczyliśmy po zaborcach.
Granica między Prusami a cesarstwem rosyjskim przecinała nasz region na pół - po zachodniej stronie jest gęstsza i lepsza infrastruktura niż po wschodniej. Skala zapóźnień infrastrukturalnych naszego kraju jest ogromna i teraz chodzi nie tyle o budowanie nowych tras kolejowych, co o utrzymanie istniejących. Polityk wyliczył, że w Czechach tylko jedno miasto o wielkości 10 tys. mieszkańców nie ma połączenia kolejowego, w Austrii - 4. Polsce jest ich 100.