Gmina od lat stara się przejąć budynek. Ma plan na przywrócenie mu świetności, a mieszkańcy pomysły na wykorzystanie miejsca. PKP nie chce go jednak oddać
- Kiedyś dworzec wyglądał lepiej, a przede wszystkim służył nam, pasażerom. Było gdzie usiąść, wypić coś ciepłego. Teraz pozamykane, a budynek niszczeje... Szkoda! - mówi para emerytów ze Świniar. Spotkaliśmy ją na przystanku autobusowym naprzeciw dworca z końca XIX wieku, który od kilku dekad nie służy już podróżnym. - Pewnie, że można by go jeszcze uratować. Nawet jeśli poczekalnia nie jest potrzebna, budynek by się przydał - dodaje starsza pani.
Są potrzeby
- Dworzec i okolice to częste miejsce spotkań młodzieży. Często widzę, że nie mając gdzie się podziać, spotykają się tu, w samochodach. Właśnie dla nich można by odnowić budynek, dać im pole do działania. Przydałby się też lokal na zajęcia ruchowe, które są coraz bardziej popularne, np. jogę, albo jakieś warsztaty, gdzie młodzież i dorośli mogliby wymieniać się doświadczeniami, budować więź. Sama chętnie bym się zaangażowała w coś takiego, bo brakuje mi tego w Skwierzynie - mówi mieszkanka Beata Grudzińska.
Długie rozmowy
Rozmowy na temat przekazania dworca władze Skwierzyny zaczęły prowadzić już 2008 r. Przez lata spółka zapewniała, że procedura trwa i wszystko zmierza w dobrą stronę. Jeszcze na początku zeszłego roku podczas spotkania w ratuszu, przedstawiciele PKP deklarowali załatwienie formalności w ciągu kilku miesięcy.
Jak się okazuje, sprawy przybrały niepomyślny dla gminy obrót. - Decyzja wymaga zgody zarządcy infrastruktury, spółki PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Ta nie wyraziła zgody, ze względu na zbyt bliską odległość budynku od torów - poinformowała nas Aleksandra Grzelak z PKP. Dodała, że spółka poszukuje najemców zainteresowanych zagospodarowaniem obiektu.
Burmistrz Lesław Hołownia zaznacza, że wynajem budynku przez gminę nie wchodzi w grę. - Nie możemy inwestować w budynek, który nie jest naszą własnością i wątpię, by ktoś chętny się znalazł. Mamy już projekt i dokumentację na odnowienie całego otoczenia dworca, parków, chodników. Jeśli budynek nie będzie nasz, nie będziemy mogli starać się o przyznanie dotacji na jego remont. Szkoda, bo najpewniej dworzec będzie nadal podupadał - mówi.