PiS we Włocławku odwróciło się od prezydenta z PO
Prawo i Sprawiedliwość przeszło do opozycji w radzie miasta Włocławka.
Prawo i Sprawiedliwość we Włocławku zerwało umowę o współpracy z prezydentem Markiem Wojtkowskim (PO). Dlaczego? - Na dwadzieścia trzy punkty zapisane w umowie o współpracy, prezydent zrealizował zaledwie pięć - mówi poseł PiS Joanna Borowiak, była radna we włocławskim samorządzie. - I to wcale nie najważniejszych. A niedługo będzie półmetek kadencji. Gdyby było zrealizowanych chociaż dziesięć, moglibyśmy uznać, że sprawy idą w dobrym kierunku. Ale nie idą.
PiS: - Nie będziemy totalną opozycją
Co oznacza zerwanie umowy? - Nie będziemy totalną opozycją - mówi Jarosław Chmielewski, przewodniczący Rady Miasta we Włocławku i szef lokalnych struktur PiS.
Dobre projekty będziemy wspierać. Ale na takie zarządzanie miastem, jakie obserwujemy w wykonaniu prezydenta Marka Wojtkowskiego, naszej zgody nie ma. Bo prezydent co innego obiecywał, a co innego robi.
I dodaje: - W sprawie budownictwa mieszkaniowego przez dwa lata nic nie ruszyło, za to prezydent buduje fontannę za milion dwieście tysięcy zł.
Prezydent Marek Wojtkowski (PO) przyznał, że został zaskoczony przez PiS. - Ta współpraca nie była łatwa - podkreślił. - Ale za nami było dopiero półtora roku, przed nami dwa i pół.
Robimy swoje, realizujemy program, który zaproponowałem i który w dużej mierze był zbieżny z polityką PiS.
Jak zmieni się polityka kadrowa w magistracie po zerwaniu umowy? - Skoro PiS powiedziało A, to liczę, że powie także B i C - mówi prezydent Wojtkowski.
SLD: - Na razie nie ma mowy o koalicji z PO
Czy tę sytuację wykorzysta klub SLD w radzie miasta i zawrze koalicję z PO? - Na razie nie ma mowy o koalicji z PO - mówi Krzysztof Kukucki, przewodniczący klubu SLD w radzie miasta. I dodaje: - Od początku kadencji ciężko pracujemy, będziemy szukać większości dla naszych pomysłów.