PiS w Bydgoszczy przygotowuje się do wyborów 2018 [zdjęcia]
Chociaż do wyborów samorządowych pozostał ponad rok, to wczoraj rąbka tajemnicy uchylili wczoraj politycy Prawa i Sprawiedliwości w Bydgoszczy.
Poseł Piotr Król będzie przygotowywał PiS do wyborów samorządowych w okręgu bydgoskim, a poseł Kosma Złotowski stanął na czele zespołu programowego w województwie. PiS powołał też specjalnych koordynatorów. W Bydgoszczy będzie to radny wojewódzki - Michał Krzemkowski.
Politycy PiS nie chcą jeszcze mówić o personaliach w kontekście najbliższych wyborów, ale obiecali, że nazwisko kandydata tej partii na prezydenta Bydgoszczy poznamy jeszcze jesienią tego roku.
Prawo i Sprawiedliwość zapowiada też, że przed właściwą kampanią wyborczą chce zorganizować spotkania z mieszkańcami na osiedlach oraz przygotować specjalne ankiety.
Michał Krzemkowski nie ukrywa, że w 2018 roku PiS zamierza zdobyć, m.in. w sejmiku województwa, o wiele więcej mandatów niż w ostatnich wyborach.
- Chcemy też, by marszałek województwa pochodził z Bydgoszczy - zapowiada Krzemkowski. O marszałku wspomniał też poseł Łukasz Schreiber. - Trzeba stworzyć alternatywę wobec złej polityki marszałka - mówi.
Ponieważ PiS wycofał się na razie z pomysłu ograniczenia kadencji prezydentów, burmistrzów i wójtów do dwóch kadencji, to wszystko wskazuje, że w Bydgoszczy kandydat tej partii zmierzy się z prezydentem Rafałem Bruskim
Politycy Prawa i Sprawiedliwości nie chcą jednak czekać na dyskusję z prezydentem do kampanii wyborczej. Zapraszają Rafała Bruskiego do siedziby PiS-u na debatę. - Jest wiele rzeczy w Bydgoszczy, o których trzeba rozmawiać. Na przykład spalarnia czy budżet obywatelski - wymienia poseł Tomasz Latos. - Sami też podejmujemy wiele inicjatyw, o których prezydent nie wie.
- To z inicjatywy prezydenta co kwartał odbywają się spotkania parlamentarzystów i bydgoskich radnych sejmiku - przypomina tymczasem Michał Sztybel, dyrektor biura komunikacji społecznej.
- Planując kolejne spotkanie zwróciliśmy się pisemnie o informacje o działaniach w najważniejszych sprawach dla miasta. Taką formułę będziemy kontynuowali. Posłowie PiS jeśli mogą się czymś pochwalić, to po prostu niech to robią - wyjaśnia Sztybel.
Zdaniem dyrektora biura komunikacji społecznej, wysyłanie pierwszego zaproszenie na spotkanie do biura PiS przez polityków tej partii po blisko 3 latach kadencji jest bardzo mocno niewiarygodne co do intencji.
- W biurze PiS prezydent był raz, z własnej inicjatywy. Jeśli posłowie mają pomysły na dodatkowe środki dla miasta i potrzeba im wsparcia prezydenta to drzwi ratusza są zawsze otwarte. Niestety takich inicjatyw nie ma - dodaje Michał Sztybel.