PiS: Starosta daje zbyt wysokie nagrody swoim pracownikom
Zdaniem polityków PiS starosta poznański jest zbyt hojny dla swoich pracowników. Przyznał im prawie milion zł w nagrodach rocznych. W tej sprawie zwołali we wtorek konferencję prasową.
53,8 tys. zł nagrody starosta poznański przyznał skarbnikowi powiatu. Sekretarz powiatu otrzymał 28,8 tys. zł nagrody. Z kolei dyrektorom wydziałów Starostwa Powiatowego składającym oświadczenia majątkowe przyznano nagrody w kwotach od 21,8 tys. do 17,3 tys. zł. To zdaniem klubu radnych PiS stanowczo za dużo. W związku ze sprawą zwołali we wtorek konferencję prasową.
– Delikatnie mówiąc, starosta jest po prostu zbyt hojny, tak nagradzając swoich pracowników. Uważamy, że nagrody w tej wysokości są nieuzasadnione
– mówi Filip Żelazny, radny powiatu z ramienia PiS.
Polityk, powołując się na informacje zawarte w odpowiedzi wicestarosty Tomasza Łubińskiego na swoją interpelację, twierdzi, że w porównaniu do miesięcznych wynagrodzeń innych pracowników są to zbyt wygórowane sumy.
– Inny pracownik na nagrodę przyznaną skarbnikowi musi pracować prawie 14 miesięcy, a na nagrodę sekretarza ponad 7 miesięcy. To straszna dysproporcja, budząca nasz sprzeciw – mówi Filip Żelazny i dodaje: – Zwracaliśmy już wielokrotnie na to uwagę, przy projektach budżetu. Podniesiono co prawda wówczas wynagrodzenia pracownikom wydziałów społecznych, ale i tak niewiele się w tym zakresie zmieniło.
Członkowie zarządu powiatu w Poznaniu twierdzą z kolei, że zachowanie polityków PiS jest niemoralne, a ich obiekcje są nieuzasadnione.
– Dziwię się, że w przeddzień sesji powiatu, gdzie radni PiS mogliby zadać na forum pytanie o zarobki i nagrody pracowników starostwa, zamiast tego zwołują konferencję. Dodatkowo są to nagrody roczne, niemające nic wspólnego z miesięcznymi płacami powiatu. Kadra kierownicza w starostwie jest apolityczna, a ludzie są zwyczajnie nagradzani za efektywną pracę w ciągu całego roku. Niemoralne jest zaglądanie komuś w kieszeń – podkreśla w imieniu starosty Mieczysław Ferenc, członek zarządu powiatu w Poznaniu i dodaje, że pracownicy wykonują olbrzymią pracę, zajmują odpowiedzialne stanowiska.
– Rynek pracy jest taki, że trzeba dbać o swoich pracowników, zwłaszcza, że ich wynagrodzenia nie są horrendalne.
Ferenc dodaje, że sami politycy PiS na ostatniej komisji finansowej chwalili panią skarbnik za jej rzetelne przygotowanie.
– Niech radni sami spojrzą na siebie. Dostają 2 tysiące złotych netto za pracę 5 godzin w miesiącu. Czy to nie za dużo? A pani skarbnik to pracownik powołany na stanowisko jeszcze, gdy starostą był członek PiS – tłumaczy.
Mimo to radni klubu PiS apelują do komisji rewizyjnej rady powiatu w Poznaniu, aby przeprowadziła w tym zakresie stosowną kontrolę przy przyznawaniu wniosku absolutoryjnego staroście.