Już nie tylko trzynasta, ale również czternasta emerytura. Dla pracujących 3 tys. złotych minimalnej pensji już w przyszłym roku, a w 2023 r. 4 tys. złotych. I wisienka na torcie: w ciągu 20 lat gospodarczo dogonimy Niemcy. Podczas lubelskiej konwencji Zjednoczonej Prawicy rozwiązał się worek obietnic. „To się całości nie trzyma” - komentują politycy opozycji.
„Musimy skruszyć sufity, bo tylko dzięki temu będziemy mogli pójść do przodu” - mówił w Lublinie prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
- Mam 1200 zł renty po 35 latach pracy i gdyby nie dzieci, pewnie jadłabym suchy chleb i popijała wodą. Niech podniosą mi rentę do godnego poziomu, a nie mydlą oczy trzynastkami i kolejnymi premiami — mówi zbulwersowana Danuta z Leżajska.
Opozycja też szczędzi słów krytyki.
- Od dawna proponujemy zniesienie podatków od emerytur. Na tym takie osoby zyskałyby o wiele więcej
- mówi Mieczysław Kasprzak, lider PSL KP.
W dalszej części artykułu m.in.:
Dwie trzynaste emerytury i znaczne podniesienie płacy minimalnej m.in. obiecują politycy Prawa i Sprawiedliwości. Choć opozycja krytykuje takie pomysły to sporo wyborców „kupuje” te obietnice. „500 plus obiecali i wywiązali się z obietnic” - komentuje sporo osób.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień