PiS ratuje się zagranicą [FELIETON ARKADIUSZA KRYSTKA]
Patryk Jaki, kandydat PiS na prezydenta stolicy Polski, jedzie jutro do stolicy Bułgarii, by udowodnić, że w stolicy Polski nieudolnie budują metro.
Trochę to niespójne z przekazem PiS-u, które oburza się na opozycję, zarzucając jej, że w walce z rządem odwołuje się do ulicy i zagranicy. Jednak Jakiemu partia zagranicy nie obrzydziła. Z lubością po nią sięga w kampanii wyborczej.
W kwietniowym spocie pomylił Pragę warszawską z Pragą czeską, a w czerwcu mówił, że to wstyd, że Warszawa ma mniej mostów niż Budapeszt nad Dunajcem.
Nie z takim rozmachem, ale po zagranicę (Łodzi) sięgnął też Waldemar Buda, kandydat PiS na prezydenta stolicy regionu. Pojechał do Tomaszowa Mazowieckiego, w którym nie ma tramwajów, udowodnić, że w tramwajach w Łodzi jest za gorąco. Zmierzył temperaturę w autobusach. Było chłodniej. Można?