Piotr Uszok od A do Z. Czego nie wiecie o ustępującym prezydencie
A jak apetyt na ciastka, U jak urlop na Mazurach, Z jak zdjęcia, które robi. Czego nie wiecie o człowieku, który władzę w Katowicach dzierżył 16 lat? Teraz, gdy zrezygnował z ubiegania się o prezydenturę w kolejnej kadencji, czas na podsumowanie jego rządów. Ale najpierw przedstawiamy alfabet Piotra Uszoka
A jak apetyt na ciasteczka, który ma Piotr Uszok. Podobno zajadać się nimi mógłby codziennie, ale z troski o linię smakołyków musi sobie odmawiać.
B jak bezpartyjny. Piotr Uszok jest bezpartyjny, i jako bezpartyjny kandydował w poprzednich wyborach bezpośrednich na urząd prezydenta. Jeśli wiązał się z partiami politycznymi, to jedynie z koalicją w Radzie Miasta.
C jak casus Uszoka: tak niedługo po konferencji Uszoka zaczęto nazywać jego decyzję o rezygnacji z walki o kolejną kadencję. O co chodzi? Uszok rezygnuje ze startu w wyborach, gdy jest pewnym zwycięzcą, bez nacisków i przy dobrej prasie. Decyzja zaskakuje wszystkich, także nieprzygotowanych na nią oponentów. Zachowanie wyjątkowe zwłaszcza wśród wieloletnich prezydentów.
D jak drogi w Katowicach. To największa chluba prezydenta. Jak sam mówił, jego 16-letnie rządy można podzielić nie na cztery, a na dwie ośmioletnie kadencje. Przez pierwszych osiem lat udało się przebudować układ drogowy w mieście, w drugiej ośmiolatce rozpocząć przebudowę śródmieścia. Krytycy przez całe lata zarzucali mu jednak właśnie to, że zbyt wiele pieniędzy wydaje na nowy asfalt, a brak mu wizji rozwoju miasta.
E jak Europejska Stolica Kultury. Głosy, aby Katowice wzięły udział w konkursie na Europejską Stolicę Kultury 2016 były spoza urzędu, ale to Uszok dał zgodę i, co ważniejsze, ogromne pieniądze na udział w wyścigu. Miasto, wbrew wszelkim przewidywaniom, znalazło się w gronie finalistów i przegrało z Wrocławiem. Efekty walki zostały jednak do dziś: miasto zdecydowanie więcej pieniędzy przeznacza na kulturę, powstało kilka nowych festiwali (Street Art, Ars Independent, Jazz Art), a także Instytucja Kultury Katowice - Miasto Ogrodów.
F jak Forum Samorządowe i Piotr Uszok, czyli lokalne ugrupowanie wspierające Piotra Uszoka w poprzednich wyborach i w Radzie Miasta.
G jak górnik, bo właśnie z górnictwa do samorządu odszedł przed laty Uszok. Pracował w kopalni Murcki (i nadal jest zatrudniony, tyle że jako urzędujący prezydent przebywa na bezpłatnym urlopie do końca 2014 roku). Studia ukończył na Wydziale Elektrotechniki, Automatyki i Elektroniki Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, a zaraz potem został sztygarem zmianowym w KWK. Następnie awansował na kierownika oddziału i nadsztygara ds. urządzeń elektrycznych podstawowych.
H jak Hanys, którym bez wątpienia jest Piotr Uszok. Ze swoich śląskich korzeni - urodził się w Mikołowie - jest dumny. Śląskie ma chociażby nazwisko i akcent, z którym nie próbował jako prezydent walczyć.
I jak Ice Bucket Challenge, czyli splash - popularny internetowy łańcuszek polegający na polewaniu się lodowatą wodą i wpłacaniu pieniędzy na konta konkretnych fundacji. Uszok został nominowany przez kilka osób. Wodą co prawda się nie oblał, ale jak napisał na swojej stronie na Facebooku: "przekazałem pieniądze na rzecz potrzebującej Sary. Inicjatywa warta poparcia, dlatego zachęcam do zabawy".
J jak jedno duże, śląskie miasto - to koncepcja alternatywna wobec Górnośląskiego Związku Metropolitalnego, której zwolennikiem jest Uszok. Jak podkreślał w wywiadach, jego stworzenie jest zadaniem trudnym, ale też rozwiązaniem optymalnym. A jeśli nie jedno miasto, to system warszawski: stolica państwa jest gminą o statusie miasta na prawach powiatu, w skład której wchodzi 18 dzielnic.
K jak Kostuchna. Dzielnica rozciągająca się na ponad 8,5 km kw.,w której mieszka rządzący Katowicami nieprzerwanie od 1998 r. Piotr Uszok. Złośliwi twierdzą, że właśnie w Kostuchnie - przypominającej bardziej wieś niż dzielnicę stolicy aglomeracji - jest najrówniejszy asfalt w Katowicach. I wszędzie chodniki. Nie bez powodu tutejsi o swoim sąsiedzie nie dadzą powiedzieć złego słowa, a w 2006 r. ponad 90 proc. głosów oddanych w dzielnicy to były głosy na Piotra Uszoka.
L jak laguna renault z 2001 roku, samochód, którym prywatnie jeździ Piotr Uszok. Służbowe auto prezydenta na stanie Urzędu Miasta to skoda superb z 2009 roku, na jej liczniku jest ponad 150 tys. kilometrów.
M jak majątek. Ten, którego dorobił się prezydent imponujący nie jest. Na rachunku bankowym uzbierał ok. 107 tys. zł, nie posiada ani akcji, ani udziałów w spółkach. - W roku 1998, kiedy obejmowałem urząd prezydenta miałem dom jednorodzinny (o powierzchni 174,5 m kw. - przyp. red.) o wartości 200 tys. zł, obecnie jego wartość wzrosła ze względu na nakłady do 430 tys. zł. Również w 1998 r. byłem właścicielem dwóch działek - podsumował Uszok. Współwłaścicielką majątku jest żona prezydenta.
N jak nordic walking. Właśnie podczas spaceru z kijkami po lesie sfotografował w tym roku Piotra Uszoka wraz z żoną Celiną fotoreporter jednego z tabloidów. Spacery po lesie oraz jazda na rowerze, a także pływanie i jazda na nartach, to podobno najchętniej podejmowana przez prezydenta aktywność.
O jak obserwator. Obserwować scenę polityczną Uszok ma zamiar w najbliższych miesiącach. Tak zapowiedział podczas konferencji prasowej. Dodał, że planuje też nieco odpocząć. Ale nie za długo, bo w wyborach samorządowych w listopadzie będzie, jak twierdzi, kandydował na radnego. Nie wyklucza też, że w przyszłym roku - w wyborach w 2015 r. - będzie ubiegał się o mandat parlamentarzysty, na razie nie chce jednak zdradzić: senatorski czy poselski.
P jak pieniądze. Przychód Piotra Uszoka z tytułu pracy w radzie nadzorczej spółki Tramwaje Śląskie (członek rady) wyniósł 41 tys. 454, 96 zł (dochód 40 tys. 119,96). Z tytułu zatrudnienia w urzędzie miasta Piotr Uszok uzyskał przychód 160 tys. zł, z kolei zasiadając w 2012 w zarządzie KZK GOP zarobił nieco ponad 29 tys. złotych.
R jak rodzina. Piotr Uszok ma żonę Celinę (jak powtarzają jego współpracownicy: żona i Katowice to jego dwie wielkie miłości) i dwie córki - Natalię i Monikę.
S jak samorząd. Karierę w samorządzie Uszok rozpoczął 24 lata temu, czyli gdy miał 35 lat. W 1990 roku został wybrany do Rady Miasta, sukces powtórzył jeszcze dwukrotnie - w wyborach samorządowych w 1994 i 1998 (w 1998 z listy AWS), uzyskując najwięcej głosów wśród startujących w tym mieście. W 1994 roku objął urząd wiceprezydenta, a jesienią 1998 roku rada wybrała go na prezydenta Katowic. W bezpośrednich wyborach prezydenckich w 2002 roku bezpartyjny Uszok zwyciężył już w pierwszej turze (54 proc.). Sukces - zwycięstwo w pierwszej turze - powtórzył jeszcze w 2006 i 2010.
T jak tramwaj, którego Uszok mimo nalegań mieszkańców południowych dzielnic nie chce pociągnąć do Ligoty i Piotrowic. Ale też jak torowiska modernizowane obecnie w aglomeracji za 800 mln zł przez Tramwaje Śląskie (Uszok jest w Radzie Nadzorczej TS). Większość zadań realizowanych w ramach tej megainwestycji to remonty w Katowicach.
U urlop prezydenta. Ten zaległy często się kumulował, wówczas za niewykorzystane dni urząd wypłacał mu ekwiwalent. W tym roku jednak zaległości Uszok nie ma. Gdzie spędza wakacje? Najchętniej w Polsce, bywał już na Mazurach i nad morzem, zdarzały się też wyjazdy zagraniczne, ale zdecydowanie rzadziej.
W jak władza. Walki o władzę w Katowicach, choć kandydować na prezydenta już nie zamierza, Uszok nie ma zamiaru tak łatwo odpuścić. Powalczy, wraz z Forum Samorządowym, a raczej ciągnąc listę FS, o jak największą liczbę mandatów w Radzie Miasta i realny wpływ na sprawy miasta. Chce też mieć rękę na pulsie, ale z drugiej linii. - Przez najbliższe kilkanaście miesięcy, jeśli będzie mi dane, będę się zajmował inwestycjami kluczowymi, ale z drugiej linii, wiele z nich opiera się na relacjach personalnych - zapowiada.
Z jak zdjęcia. Uszok pasjami fotografuje przyrodę. Pierwszy aparat fotograficzny dostał od ojca - był to Beirax produkcji niemieckiej, potem była już pierwsza lustrzanka marki Start. Cztery lata temu wystawę jego zdjęć z podróży zorganizował Związek Polskich Artystów Fotografików Okręg Śląski i Galeria Katowice. Jak Uszok mówił w jednym z wywiadów, fotografując szuka m.in. specyfiki ukształtowania terenu, lubi też pstrykać jesień wkraczającą do miasta i generalnie także ludzi. - Lubię takie zdjęcie, wykonane nieopodal, w Dolinie Trzech Stawów - to są po prostu dwie topole na tle zachodzącego słońca - wydawać się może, że nic bardziej banalnego. Ale jakie one są wspaniałe, niepowtarzalne! - opowiadał w wywiadzie dla portalu Światobrazu.pl.