Piotr Miczka, wójt gminy Walce od rzeczy niemożliwych. Dziś jego pogrzeb
Nie przyjmował do wiadomości, że czegoś „nie da się zrobić”. Gdy sprawa dotyczyła gminy, wsiadał w auto i objeżdżał decyzyjne osoby, które mogły popchnąć sprawę dalej. Gdyby nie to, dziś w Walcach nie byłoby dużych inwestorów.
Kiedy w 1994 roku Piotr Miczka obejmował stanowisko wójta gminy Walce, lokalne sprawy nie miały się najlepiej. W małej wiejskiej gminie szalało bezrobocie, ludzie masowo uciekali na Zachód, a na załatwienie podstawowych spraw, jak np. podłączenie w domu telefonu, trzeba było czekać latami.
Piotr Miczka, który wcześniej miał doświadczenie samorządowe jako sekretarz gminy, postawił sobie za cel wyciągnięcie gminy z postkomunistycznego dołka. Ułożył plan ściągnięcia na miejsce inwestorów, bo uznał, że tylko w ten sposób jest w stanie stworzyć nowe miejsca pracy i pomóc jakoś mieszkańcom. Zadanie nie było jednak łatwe, bo jak przekonać duże koncerny, by zainwestowały swój kapitał w niewielkiej, opolskiej wsi (Walce liczą nieco ponad 2 tys. mieszkańców)? Choć Piotr Miczka działał „na czuja”, to jego niekonwencjonalne metody okazały się bardzo skuteczne.
- Wójt uznał, całkiem słusznie, że aby zainteresować ofertą potencjalnych inwestorów, musi zacząć od podstawowych rzeczy - wspomina Joachim Czernek, były poseł na Sejm, a do 2002 r. starosta krapkowicki. - Najpierw była telefonizacja gminy, potem budowa wodociągów i kanalizacji, a na końcu poprawa jakości dróg.
Był przełom lat 90. i dwutysięcznych, kiedy Piotrowi Miczce udało się przekonać do inwestycji dwie duże firmy. W gminie Walce w krótkim odstępie czasu swój kapitał zainwestowała spółka Diamant, jeden z największych producentów mąk w Polsce (wytwórca m.in. mąki „Basia”) oraz spółka B+K, niemiecki producent opakowań przemysłowych. Ten drugi inwestor nie był do końca przekonany, czy powinien budować swój zakład akurat w Walcach, bo na podorędziu miał dwie inne, ciekawsze lokalizacje.
- Wójt przekonał inwestora, bo zaczął za niego załatwiać wszystkie pozwolenia, niezbędne do budowy zakładu - wspomina Ilona Wyciślok, sekretarz w gminie Walce. - To nie był jeden, czy też dwa dokumenty, a cały komplet. On po prostu wsiadał do swojego samochodu i jeździł od urzędu do urzędu, załatwiając pozwolenia.
Piotr Miczka zmarł nagle 3 marca w wieku 78 lat. Spocznie na miejscowym cmentarzu. Msza żałobna w jego intencji zostanie odprawiona dzisiaj o godz. 11.00 w kościele w Brożcu. Jednocześnie dziś w kościele wystawiona będzie księga kondolencyjna.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień