Piotr Ceglarz, piłkarz Stali Rzeszów: Po Polonii Bytom potrzebowałem stabilizacji
Piotr Ceglarz do Stali Rzeszów trafił w trakcie rundy jesiennej. Rozmawiamy z nim o ostatnim meczu z MKS-em Trzebinia oraz o końcówce rundy jesiennej.
Jak duży zawód czujecie po ostatnim meczu z MKS-em Trzebinia?
Na pewno nie takiego wyniku oczekiwaliśmy. Przecież dominowaliśmy przez cały mecz. Głupio straciliśmy bramkę, ale i tak już po pierwszej połowie powinniśmy prowadzić przynajmniej 3:1. Sam miałem takie sytuacje, które mogłem zamienić na bramkę, ale, niestety, się nie udało.
Na boisku mieliście sporo miejsca...
Większość przeciwników, którzy przyjeżdżają do nas, cofa się i to my musimy się utrzymywać przy piłce. Niby jest sporo miejsca, ale tylko do pewnego momentu. Przed polem karnym rywale ustawiają dwie linie i nie jest łatwo się przez nie przebić.
W dalszej cżęści pytamy m.in.:
- jedynego gola zdobyliście po rzucie karnym. Pan już wtedy przebywał na ławce rezerwowych. Jak to wyglądało z waszej perspektywy?
- we wcześniejszych meczach oglądaliśmy pana na skrzydle, a przeciwko Trzebini zagrał pan tuż za napastnikiem. Gdzie się pan czuje lepiej?
- do Stali trafił pan z Polonii Bytom, w której grał w 2 lidze. Nie było ofert z tego poziomu rozgrywkowego?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień