- Mamy dobrą i wyrównaną kadrę. Nie ma jednej jedenastki, która grać będzie przez cały sezon - mówi Piotr Marciniec, piłkarz 1-ligowej Stali Mielec, wychowanek MKS-u Kolbuszowianka, który otrzymał Podkarpacką Nike w kategorii Młodzieżowiec Roku 2016
Stal Mielec jest już gotowa do rozpoczęcia sezonu? W sobotę gracie z MKS-em Kluczbork...
Myślę, że jesteśmy gotowi. Ciężko przepracowaliśmy cały okres przygotowawczy. Najpierw każdy w domu, potem w Woli Chorzelowskiej, w Mielcu, w Turcji. Na tym ostatnim obozie wchodziły schematy gry, w ofensywie, w defensywie, taktyka. Ostatnie dni przed liga to już tylko analiza gry przeciwnika. Jeśli chodzi o pierwszy mecz, to jedziemy do Kluczborka po trzy punkty. Na pewno łatwo nie będzie, bo oni są w bardzo trudnej sytuacji, ale w sumie my też. Dlatego jedziemy tam jak na wojnę. Myślę, że piłkarsko podołamy rywalom i wywieziemy trzy punkty, bo zajmowane obecnie miejsce nas nie zadowala.
Trener Smółka dał w kość w okresie przygotowawczym?
Praca z trenerem Smółką, to jest pełny profesjonalizm. Od kiedy przyszedł do nas Stal poszła o poziom wyżej. Jest bardzo dobry pod względem taktycznym, ma dobre podejście do zawodników i myślę, że pod jego wodzą jesteśmy w stanie ugrać coś w tej lidze.
Jest głód rywalizacji w lidze?
Oczywiście i to jaki. Ostatni mecz mieliśmy w listopadzie. To już jest parę miesięcy, każdy chce grać, sparingi to nie to samo. Niby grasz o zwycięstwo, ale dreszczyk rywalizacji w lidze robi robotę.
Opuścił was kapitan Jakub Żubrowski. Poradzicie sobie bez niego?
Szkoda, że Kuba odchodzi, to dobry zawodnik i a dla nas, w tym momencie, poważne osłabienie. Wydaje mi się jednak, że mamy na tyle dobry skład, żeby powalczyć o utrzymanie. Trzeba pamiętać, że na miejsce Kuby przyszedł Wasyl Panajotow, również bardzo dobry zawodnik, jest Aleks Koliew, przyszedł stoper z Serbii Borys Milekić. Jak zawsze są osłabienia, są wzmocnienia, trener z jednych rezygnuje, a na innych stawia. Sądzę, że kadrę mamy bardzo dobrą, wyrównaną nie ma jednej jedenastki, która będzie grać cały sezon. Każdy jest na podobnym poziomie, a ci którzy wchodzą z ławki dają impuls i wnoszą wartość do drużyny. U nas nikt nie ma pewnego miejsca w składzie.
Przyjście nowych sponsorów robi swoje. Spoglądacie już z Mielca w kierunku ekstraklasy?
Zarząd i cały klub ciężko pracował, żeby znaleźć nowych sponsorów i udało się. Są mocne, duże firmy, które gwarantują poziom. Niestety źle rozpoczęliśmy ten sezon, na początku brakowało tego doświadczenia, z czasem było jednak coraz lepiej. Pierwszy sezon jest po to by się utrzymać. W kolejnych na pewno pójdziemy do przodu. Stal powoli będzie się stawać bardziej rozpoznawalna w tej lidze. W przyszłym sezonie na pewno za cel weźmiemy sobie walkę o awans. Nie ma się co zadowalać tym co jest, trzeba iść do przodu.
Dla ciebie gra w Stali Mielec to nobilitacja? A może mierzysz wyżej?
Stal to wielka historia, dwa razy zdobyła mistrza Polski. Cieszę się, że mogę być jej piłkarzem. Wiadomo, że chciałbym grać w ekstraklasie. Ale nic na siłę, teraz gram w pierwszej lidze, kiedyś tylko o tym marzyłem. Jestem osobą, która chce więcej i więcej. Jeśli chodzi o Stal to bardzo chcielibyśmy jej przywrócić dawny blas k. W moim odczuciu ekstraklasa musi być na Podkarpaciu. Miejmy nadzieję, że to nie będzie tylko jedna drużyna, że inne ekipy podążą za Mielcem i awansują na zaplecze ekstraklasy, a kto wie może potem jeszcze wyżej.
Trybuny w Mielcu wiosną będą pełne?
Mam nadzieję, że tak. W Mielcu atmosfera jest bardzo dobra na meczach. Serdecznie zapraszam wszystkich naszych fanów, bo będzie, co oglądać. Myślę, że będziemy grać fajna piłkę, kibice będą z nas zadowoleni, bo będziemy w końcu robić fajny wynik w tej lidze.
Kilka dni temu odebrałeś Podkarpacką Nike jako najlepszy młodzieżowiec roku...
Bardzo się cieszę. Takie nagrody pokazują mi, że praca na treningach nie idzie na marne, że nie ma co spoczywać na laurach.