Piłkarki ręczne wróciły na boiska. Kiepski początek, ale później...
Sparta Gubin wróciła do rywalizacji w drugiej lidze. Zawodniczki zaczęły kiepsko, ponieważ przegrały z wrocławiankami. Później przyszedł czas na Świebodzin.
Zawodniczki z Gubina chciały podnieść się po porażce 21:25, którą poniosły kilka dni wcześniej z KS_AZS_AWF_Handball 28 Wrocław. - Mieliśmy ogromną ilość niewykorzystanych sytuacji. To się na nas zemściło. Dziś nie możemy do czegoś takiego dopuścić - mówił trener gospodarzy Kazimierz Barłóg przed meczem z Liderem Świebodzin.
Mimo tych zapewnień piłkarki grały na początku niezbyt pewnie, w pierwszej połowie popełniały dużo błędów. W drugiej części Sparta poprawiła swoją grę. Po 40 minutach utrzymywała się pięciobramkową przewaga gubinianek. Piłkarki ze Świebodzina były bezradne, ale pojawiła się nadzieja, kiedy dwie minuty kary dostały dwie zawodniczki Sparty. Wtedy jednak niesamowitymi paradami popisywała się Ewelina Janecka. Sparta wygrała 31:22.
- Derby rządzą się swoimi prawami. Po pierwszej połowie trzeba było dziewczyny zmotywować. Później było lepiej, ale możemy jeszcze wiele poprawić - stwierdził trener. Kolejny mecz już 5 marca z liderem, Spartą Obroniki.