Prokuratura Rejonowa w Człuchowie skierowała do człuchowskiego sądu akt oskarżenia przeciwko Krystianowi S. w związku ze spowodowaniem pożaru pałacu w Domisławiu w maju tego roku. 19-latkowi grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Do tego pożaru doszło w nocy 1 maja tego roku. Zgłoszenie o pożarze straż otrzymała około godz. 2.30. Z ogniem walczono do godz. 8 rano. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Z ustaleń dochodzenia wynika, że Krystian S. miał ułożyć na strychu nieużytkowanego pałacu w Domisławiu kawałki desek i innych elementów drewnianych, a następnie je odpalić. W efekcie doszło do dużego pożaru wybudowanego na początku XX wieku pałacu, należącego do rodziny Schreiberów. Po wojnie znajdowały się tam pomieszczenia państwowego gospodarstwa rolnego.
W wyniku tego podpalenia zniszczeniu uległa więźba dachowa pokryta blachą oraz część stropodachu. Straty na szkodę właściciela zabytkowego pałacu zostały wycenione na około 100 tysięcy złotych. - Krystian S. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu - informuje prok. Paweł Wnuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku. - W toku złożonych wyjaśnień wskazał, iż był to głupi wybryk, którego dopuścił się pod wpływem alkoholu. W stosunku do 19-letniego Krystiana S. przez niespełna cztery miesiące stosowany był najsurowszy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Później został on zamieniony przez prokuratora na policyjny dozór. Jak poinformowano, oskarżony był wcześniej karany sądownie za przestępstwo przeciwko mieniu.
Za zniszczenie mienia grozi mu kara pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat.